Polska zwiększyła w zeszłym roku pomoc rozwojową na rzecz najbiedniejszych państw o prawie 9 proc. Wciąż jednak jesteśmy w ogonie OECD, jeśli chodzi o wspieranie krajów rozwijających się.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju opublikowała zestawienie, które pokazuje, że ubiegły rok był rekordowy pod względem środków przekazanych krajom rozwijającym się, przez te najbardziej rozwinięte. W 2013 roku pomoc ta wzrosła o 6 proc. do prawie 135 mld dol., co jest najwyższym wynikiem w historii.
Kwota, jaką na ten cel przeznaczyła Polska, była w ubiegłym roku większa o 8,6 proc. w porównaniu do 2012 r., głównie ze względu na to, że więcej przekazywaliśmy na programy pomocowe UE. Wciąż jednak nasz wkład jest niewielki, bo wynosi ok. 0,1 proc. naszego PKB.
Spośród 28 państw należących do Komitetu Pomocy Rozwojowej (DAC) OECD gorzej wypada tylko Słowacja, która oddaje najbiedniejszym państwom 0,09 proc. swojego dochodu narodowego. Średnia dla wszystkich krajów w zestawieniu wynosi 0,3 proc. PKB. W czołówce są Norwegia, Szwecja i Luksemburg, które na pomoc rozwojową wydają ponad 1 proc. swojego PKB.
Stany Zjednoczone, które na ten cel oddają 0,72 proc. swojego dochodu, miały w 2013 r. największy udział we wspieraniu biedniejszych państw wynoszący 31,55 miliardów dol. Kontrybucja Polski wyniosła 470 mln dol., co dało nam 7 pozycję od końca w zestawieniu 28 państw DAC OECD.
W Europie wciąż odczuwalne są skutki kryzysu, przez który większość krajów nie kwapi się do zwiększenia budżetów pomocowych, a niektóre dalej tną wydatki na ten cel. W największym stopniu dotyczy to Portugalii, która przeznaczała w 2013 r. na pomoc rozwojową o 20,4 proc. mniej niż rok wcześniej, a także Francji (-9,8 proc.), Grecji (-7,7 proc.), Holandii (-6,2), Belgii (-6,1 proc.) oraz Czech (-4,7 proc.).
Kurek z pieniędzmi odkręciły za to Wielka Brytania (wzrost o 27,8 proc.), Włochy (13,4 proc.), Polska (+8,4 proc.) i Szwecja (6,3 proc.). Dzięki temu, że 17 spośród 28 państw również było bardziej szczodre niż w poprzednim roku, po raz pierwszy od dwóch lat wielkość pomocy rozwojowej wzrosła.
Największym na świecie dawcą pomocy dla krajów rozwijających się jest UE, wciąż jednak daleko jej do osiągnięcia tzw. Milenijnych Celów Rozwoju ONZ, mających na celu zmniejszenie światowego poziomu ubóstwa. Przewidują one m.in., że kraje członkowskie UE na pomoc rozwojową mają przekazywać 0,7 proc. DNB. Dotychczas tylko Dania, Luksemburg, Norwegia, Szwecja i - po raz pierwszy - Wielka Brytania spełniły ten
Czytaj więcej w Money.pl