W świetle obecnych wydarzeń na polskiej scenie politycznej, wyborcy mają pełne prawo czuć się rozczarowani i oszukani. Publicyści "Tygodnika Powszechnego" sugerują, że politycy PiS i PO mogliby choć na chwilę nad tym się zastanowić, gdyż rozczarowanie to zły prognostyk dla przyszłości obu formacji.
Krzysztof Kozłowski i Wojciech Pięciak komentują, że zamiast realizować obietnice, obie zwycięskie partie zafundowały swoim wyborcom "zawstydzający teatr". Publicyści "Tygodnika Powszechnego" podkreślają, że teraz juz nie ma znaczenia kto zaczął pierwszy: czy PiS, popierając na wicemarszałka Sejmu człowieka, który w minionych latach był uosobieniem pogardy dla państwa prawa i sprawiedliwości, czy PO, eksponując swe zranione emocje i obrażając się na "przyjaciół z PiS".
Tygodnik prognozuje, że jeśli zamiast koalicji powstanie rząd mniejszościowy samego tylko PiS-u, obie partie, które miały zapewnić Polsce sensowną przyszłość, koncentrować się będą na tak zwanym.: pozycjonowaniu i walce między sobą, myśląc już strategicznie o kolejnym głosowaniu.