Premier Tajwanu Ciang Ji-hua ogłosił swą rezygnację, gdy wstępne wyniki wyborów lokalnych pokazały, że jego Partia Nacjonalistyczna (Kuomintang) poniosła dotkliwe straty.
Niezależny kandydat Ko Wen-je wspierany przez opozycję został burmistrzem Tajpej. Ko, z wykształcenia chirurg, pokonał kandydata Kuomintangu Sean Liena, pochodzącego z bogatej, ustosunkowanej politycznie rodziny. Rywalizacja o urząd burmistrza Tajpej była powszechnie postrzegana jako test zaufania do przyjaznego Chinom rządu prezydenta Ma Ying-cu. Kuomintang stracił też w sobotnich wyborach urząd burmistrza Taichung, dużego miasta w centrum Tajwanu, gdzie partia ta rządziła bez przerwy od 2001 roku.
Każdy prezydent Tajwanu był kiedyś burmistrzem Tajpej od czasu, gdy w 1996 roku na wyspie wprowadzono bezpośrednie wybory prezydenckie. Tajpej było rządzone niemal nieprzerwanie przez Kuomintang, od kiedy w 1949 roku partia ta została zmuszona do ucieczki z kontynentu na Tajwan w wyniku przegranej wojny domowej.
Ciang Ju-hua poinformował na konferencji prasowej, że prezydent przyjął jego dymisję.
Wybory lokalne były testem poparcia dla rządzącej wyspą tzw. niebieskiej koalicji skupionej wokół Kuomintangu i wywodzącego się z tej partii prezydenta Ma Ying-cu. Rok 2014 zaczął się dla Kuomintangu od rekordowo niskiego poparcia. Wiosną przez ponad trzy tygodnie studenci okupowali parlament, a na ulice wyszły tysiące ludzi, protestując przeciwko prowadzonej przez tę partię polityce zacieśnienia więzów z ChRL.
Przeciwnikiem Kuomintangu jest Demokratyczna Partia Postępowa (DPP) i skupiona wokół niej _ zielona koalicja _. Te siły polityczne różnią się od siebie m.in. podejściem do kwestii relacji Tajwanu z Chinami kontynentalnymi. Zieloni opowiadają się za niepodległością, a niebiescy - za utrzymaniem obecnego statusu quo i stopniowym zbliżeniem z ChRL.
Chiny, które uznają Tajwan za zbuntowaną prowincję, uważnie przyglądały się głosowaniu, widząc w nim zapowiedź zaplanowanych na 2016 rok wyborów prezydenckich. Chociaż Pekin oficjalnie odcina się od wyborów na wyspie, według części tajwańskich i hongkońskich mediów próbował na nie wpłynąć, m.in. oferując mieszkającym na kontynencie i popierającym Kuomintang obywatelom Tajwanu tanie przeloty na głosowanie.
Do głosowania na liczącym ponad 23 mln ludzi Tajwanie uprawnionych było 18 mln osób. Tajwańczycy wybrali urzędników szczebla lokalnego - burmistrzów, sołtysów i radnych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zamieszki po wizycie ministra. Dlaczego? Zhang Zhijun chce pokazać światu, że kontynentalne Chiny i Tajwan zbliżają się do siebie pomimo protestów. | |
Koniec dobrej passy nacjonalistów Jutro mieszkańcy Tajwanu wybierają władze szczebla lokalnego. Wiele wskazuje na to, że głosowanie może być gorzkim zwieńczeniem słabego roku dla rządzących wyspą nacjonalistów z Kuomintangu. | |
Zamieszki w Honkgongu. 100 aresztowanych W nocy doszło do starć między uczestnikami protestów a policją, która użyła pałek i gazów łzawiących. |