Być może za mało uwagi przywiązaliśmy do wyborów do sejmików - ocenił szef SLD Leszek Miller, pytany o błędy Sojuszu w kampanii. Wybory samorządowe oraz przyszłoroczne wybory prezydenckie były tematami wczorajszego posiedzenia Zarządu Krajowego SLD.
Oprócz tematu wyborów samorządowych, działacze SLD dyskutowali o przyszłorocznych wyborach prezydenckich. - _ Kiedy kończą się jedne wybory, zaczynamy następne _ - powiedział Miller na briefingu zorganizowanym w siedzibie SLD.
Jak podkreślił, rozmowa dotyczyła zarówno kalendarza wyborczego, jak i osoby, która miałaby w wyborach prezydenckich reprezentować _ nie tylko SLD, ale całą lewicę _. Miller dodał, że na sobotnim posiedzeniu Rady Krajowej, Sojusz będzie mógł _ podać szczegóły _ w tej sprawie.
Pytany, jakich kandydatów SLD bierze pod uwagę, Miller odparł, że _ dobrych _ oraz że jest to _ dosyć szeroka paleta nazwisk _. Dodał, że nie chce na razie mówić o konkretnych osobach; powtórzył to także, dopytywany, czy mógłby to być Ryszard Kalisz. Jak mówił, SLD rozpatruje możliwość, by kandydatem na prezydenta był ktoś _ niekoniecznie ściśle związany z SLD _.
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych od polityków Sojuszu wynika, że podczas wczorajszego posiedzenia zarządu w tym kontekście wymieniane były nazwiska: Wojciecha Olejniczaka, Krystyny Łybackiej, byłego wicepremiera i ministra finansów Grzegorza Kołodki oraz Ryszarda Kalisza. SLD ma teraz prowadzić konsultacje w tej sprawie; decyzja zostanie przedstawiona do końca grudnia.
Według Millera, nie został jeszcze wybrany szef kampanii do wyborów prezydenckich. _ - Myślę, że w sobotę posuniemy się o kolejny krok, jeśli chodzi o przygotowanie wyborów prezydenckich. Jestem przekonany, że nazwisko naszej kandydatki czy kandydata na prezydenta Rzeczypospolitej, będziemy mogli podać jeszcze w tym roku _ - zaznaczył lider Sojuszu.
Miller powiedział, że podczas posiedzeniu zarządu szefowie rad wojewódzkich Sojuszy złożyli _ obfitą informację _ o przebiegu kampanii samorządowej. Zapowiedział, że jeszcze w tym roku Sojusz przyjmie raport w tej sprawie.
Na pytanie, jakie błędy Sojusz popełnił w kampanii samorządowej, Miller odpowiedział: _ To są wybory zdecentralizowane, więc są takie sytuacje, że w dwóch sąsiadujących ze sobą powiatach mamy bardzo różne wyniki. Ale generalnie rzecz biorąc, dyskutanci podkreślają, że najważniejsza była jakość listy wyborczej i to nie tylko lidera tej listy, ale całego pełnego składu _.
_ - Być może za mało uwagi przywiązaliśmy do wyborów do sejmików wojewódzkich uznając, że więcej uwagi trzeba przyłożyć do wyborów na prezydentów, wójtów i burmistrzów _ - ocenił też szef Sojuszu.
Dopytywany, czy widzi swoją porażkę, odparł, że to nie były wybory parlamentarne. Miller zaprzeczył, by na zarządzie padły jakieś wnioski personalne po wyborach samorządowych.
Pytany, czy - jego zdaniem - w Sojuszu jest potrzebna _ rewolucja personalna _, Miller odparł, że słowo _ rewolucja _ pada od czasu do czasu, ale w kontekście programowym. - _ Że być może musimy zmienić nieco priorytety programowe, ograniczyć ich liczbę i bardziej usytuować się w obrębie klasy średniej niż do tej pory, nie tracąc oczywiście z pola wszystkich warstw społecznych, które czują się wykluczone i będące na skraju ubóstwa _ - wskazał.
Miller pytany był również, czy na zarządzie omawiano sprawę ewentualnego poparcia propozycji PiS o skrócenie kadencji sejmików. Klub PiS złożył w Sejmie projekt ustawy, która miałaby skrócić kadencję nowo wybranych sejmików województw. - _ Tak, prosiłem o odpowiedź na to pytanie, co w tej sytuacji należy czynić i głosy są podzielone w tej sprawie _ - odparł Miller.
W wyborach samorządowych komitet SLD-Lewica Razem uzyskał 8,78 proc. głosów; to był czwarty wynik. Sojusz zdobył 28 mandatów w sejmikach wojewódzkich.
Kilka dni po I turze wyborów samorządowych prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef SLD Leszek Miller spotkali się, a po rozmowie - na oddzielnych konferencjach prasowych - zaapelowali o skrócenie kadencji samorządów wybranych 16 listopada i przeprowadzenie nowych wyborów. Przekonywali, że nieprawidłowości podczas niedzielnych wyborów było zbyt dużo, by można uznać ich rezultat.
Pod koniec listopada PiS złożył projekt skracający kadencję samorządu. SLD zapowiedziało wówczas, że _ przeanalizuje projekt, jego zgodność z konstytucją, skonsultuje z samorządowcami i wtedy podejmie decyzję o jego poparciu _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Afera z liczeniem głosów. SLD podważa... Jak dodał przewodniczący Sojuszu, stosowne wnioski mają być zgłoszone w przyszłym tygodniu, już po zakończeniu wyborów samorządowych | |
SLD nie wyklucza koalicji z PiS Sojusz chce w regionach współpracować ze wszystkimi, nawet z partią Jarosława Kaczyńskiego. | |
SLD poniósł porażkę, ale tu może mieć... Wszystko wskazuje na to, że tu utrzyma się stara-nowa koalicja - przekonuje politolog. |