Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wybory prezydenckie 2015. PKW Oficjalnie: Andrzej Duda wygrywa z 51,55 proc. głosów

0
Podziel się:

Na Bronisława Komorowskiego zagłosowało 48,45 proc. wyborców. Frekwencja wyniosła 55,34 proc. - podała Państwowa Komisja Wyborcza.

Wybory prezydenckie 2015. PKW Oficjalnie: Andrzej Duda wygrywa z 51,55 proc. głosów
(Stanislaw Kowalczuk)

W niedzielnych wyborach na głowę państwa Andrzej Duda uzyskał 51,55 proc., głosów, a Bronisław Komorowski 48,45 proc. Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki. Według danych Komisji, frekwencja wyniosła 55,34 proc.

źródło: Money.pl

[Aktualizacja 19:03]

Według poprzednich, nieoficjalnych danych sondażowych exit poll, na Dudę zagłosowało 52, a na Komorowskiego 48 proc. Polaków.

Wynik wyborów prezydenckich nie spowoduje drastycznej zmiany kursu polskiej gospodarki, oceniają ekonomiści, z którymi rozmawiał Money.pl. Nie grozi nam "orbanizacja" i ostracyzm międzynarodowy. Bardzo prawdopodobne jest natomiast, że część obietnic Andrzeja Dudy spróbuje jeszcze przed wyborami parlamentarnymi wprowadzić rząd Ewy Kopacz.

- Zmieniliśmy mniej istotną władzę - zwraca uwagę ekonomista Marek Zuber. - Spodziewam się jednak, że obóz rządzący wykorzysta najbliższe miesiące do realizacji części najbardziej popularnych obietnic Bronisława Komorowskiego i Andrzeja Dudy. Prezydent nie może wprowadzić takich zmian jak zwiększenie kwoty wolnej od podatku, zmian w emeryturach czy ordynacji podatkowej, ale paradoksalnie Platforma może chcieć je wprowadzić, by zyskać głosy przed jesiennymi wyborami - dodaje.

Inwestorzy z niepokojem patrzą na przyszłego prezydenta. Eksperci apelują, by jak najszybciej przedstawił szczegóły swoich obietnic. Chodzi na przykład o podwyższenie kwoty wolnej od podatku, obniżenie wieku emerytalnego czy podatek bankowy.

Od rana warszawska giełda mocno odczuła ogłoszenie wstępnych wyników. Inwestorzy zareagowali osłabieniem złotego, a indeks WIG20 znalazł się wyraźnie poniżej poziomu 2.500 punktów. Bardzo mocno spadały notowania akcji banków.

Realizacja obietnic po wyborach parlamentarnych?

Z realizacją obietnic Andrzej Duda musi poczekać na poparcie parlamentu. Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wskazuje, że podczas kampanii kandydat PiS złożył wiele kosztownych dla państwa obietnic. Ekspert podkreśla, że Duda nie od razu będzie mógł przystąpić do ich realizacji, bo to tego będą mu potrzebne głosy w sejmie i senacie.

Monika Kurtek przypomina, że lista obietnic złożonych przez Andrzeja Dudę była długa i obejmowała między innymi przewalutowanie frankowych kredytów mieszkaniowych na złote, obłożenie podatkiem hipermarketów i obniżenie wieku emerytalnego.

#

Wspierany przez PiS prezydent Andrzej Duda może zaszkodzić wizerunkowi Polski w Unii Europejskiej. Taką opinię wyrażają autorzy komentarza w tygodniku "The Economist".

W ostatniej dekadzie Bruksela miała o Polsce coraz lepszą opinię. Wskazuje na to chociażby wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej - pisze "The Economist". Teraz rosną obawy, że Polska może wrócić do nieobliczalnych rządów pamiętanych z okresu władzy Prawa i Sprawiedliwości - sugeruje tygodnik.

Andrzej Duda starał się rozwiewać te lęki, co nie zmienia faktu, że musi liczyć się z bardziej nacjonalistycznymi głosami w PiS. Przede wszystkim jednak, konkluduje "The Economist," zmiana na stanowisku prezydenta, to bolesny sygnał dla Platformy Obywatelskiej, że czas jej rządów może się kończyć.

PKW chwali przebieg wyborów

Szef PKW Wojciech Hermeliński powiedział, że w przeprowadzenie wyborów prezydenckich było zaangażowanych ponad 250 tys. osób. - Nigdy nie zaakceptuję, by wobec osób, które rzetelnie pracowały, formułowane były zarzuty negujące ich wiarygodność i rzetelność - powiedział.

Szef PKW na poniedziałkowej konferencji prasowej dziękował osobom, które z poświęceniem zaangażowały się w organizację wyborów prezydenckich. Jak mówił, główny ciężar spoczywał na członkach obwodowych komisji wyborczych. Ocenił, że ich praca i oddanie nie zostały w sposób wystarczający wynagrodzone, a "gromkie zapewnienia" po wyborach samorządowych, że fundusze na przebieg wyborów się znajdą "nie do końca pokrywały się z rzeczywistością".

Sędzia Hermeliński dziękował m.in. członkom komisji okręgowych, obserwatorom zagranicznym, mężom zaufania, ruchom społecznym, które powstały, aby monitorować wybory. Dodał, że PKW - wbrew temu, co się często mówiło - nigdy nie była przeciwko tego rodzaju ruchom społecznym. - Wydaje się nam, że to cenna inicjatywa służąca demokracji - powiedział.

- Niestety jest też i łyżka dziegciu. Nigdy nie zaakceptuję tego rodzaju sytuacji, czy okoliczności, żeby wobec tych osób, które rzetelnie pracowały, formułowane były i wysnuwane bezpodstawne, bez żadnego pokrycia zarzuty, które negowały ich wiarygodność, rzetelność, podważały sumienność pracy. Rozumiem, że wchodziły w grę emocje, sami jeszcze je przeżywaliśmy w ostatnich godzinach, że tutaj wchodziły w grę pewne obawy różnych osób, które chciały dbać, troszczyć się o właściwy przebieg wyborów. Ale pewnej miary nie można przekroczyć, a ta miara w niektórych wypadkach została przekroczona, co muszę z przykrością podkreślić - powiedział sędzia.

Odnosząc się do przedłużenia ciszy wyborczej do godz. 22.30, podkreślił, że PKW realizowała uchwałę komisji obwodowej, która przedłużyła głosowanie. - Nawet jednej osobie należy zapewnić możliwość oddania głosu - powiedział Hermeliński.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)