Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Wybory prezydenckie w USA. Trump wyprzedza Clinton. Jakie konsekwencje?

733
Podziel się:

Eksperci wieszczą m.in. spadki na giełdach, zamieszanie na rynku walutowym oraz wzrost cen ropy naftowej i złota.

Wybory prezydenckie w USA. Trump wyprzedza Clinton. Jakie konsekwencje?
(AP Photo/ Evan Vucci)

Kilkuset amerykańskich ekonomistów ostrzega, że wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA doprowadzi do katastrofy gospodarczej. Fatalne skutki grożą również Europie, którą może dotknąć ponownie kryzys bankowy. Eksperci wieszczą m.in. spadki na giełdach, zamieszanie na rynku walutowym oraz wzrost cen ropy naftowej i złota.

We wtorek 8 listopada, czyli za niecały tydzień, odbędą się wybory prezydenckie w USA. Według najnowszych sondaży, na tej ostatniej prostej Donald Trump jest na fali wznoszącej i nawet wyprzedza Hillary Clinton. Badanie Washington Post/ABC wskazuje, że na kandydata republikanów głosowałoby 46 proc. Amerykanów, a na kandydatkę demokratów 45 proc.

Ekonomiści alarmują, że wygrana Trumpa grozi ogromnymi konsekwencjami gospodarczymi. Nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale także dla całego świata. The Wall Street Journal upublicznił treść oświadczenia podpisanego przez 370 profesorów uczelni ekonomicznych, w którym nawołują do niegłosowania na kandydata republikanów.

- Jego wypowiedzi wskazują na głęboką nieznajomość ekonomii i niezdolność do słuchania wiarygodnych ekspertów - czytamy w liście, pod którym podpisują się także Nobliści w dziedzinie ekonomii.

The New York Times przytacza z kolei wypowiedzi profesora Simona Johnsona z Massachusets Institute of Economy, który ostrzega przed trzęsieniem ziemi na rynkach finansowych. - Prezydentura Trumpa wywoła dramatyczne spadki na giełdach, doprowadzi do paniki i recesji na całym świecie. Europie może grozić kolejny kryzys bankowy - wskazuje Johnson.

Czego konkretnie boją się ekonomiści? Trump chce m.in. zlikwidować ustawę Dodda-Franka o reformie Wall Street i ochronie konsumentów. Ustawa ta została utworzona w odpowiedzi na kryzys finansowy w roku 2008 i wprowadziła daleko idące zmiany w całym sektorze finansowym. Miała zabezpieczyć państwo przed kolejnym krachem. Według Trumpa ustawa ta ceduje kontrolę z największych banków na organy nadzorujące. Jest to według niego katastrofa, która przyczyniła się do zahamowania wzrostu gospodarczego.

- Oczywiście ustawa ta mogłaby zostać nieco ulepszona, lecz całkowita jej likwidacja może nie okazać się specjalnie dobrym rozwiązaniem, ponieważ wystawi obywateli na łaskę i niełaskę rządzonego lękiem i chciwością Wall Street oraz sprawi, że USA stanie się podatne na kolejny kryzys - ostrzegają analitycy easyMarkets w raporcie poświęconym wyborom.

Według Trumpa wszystko można załatwić ostrymi negocjacjami. Planuje renegocjować zagraniczne umowy, w tym TPP (Partnerstwo Transpacyficzne) i NAFTA (Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu). Słowo "dyplomacja” nie występuje w jego słowniku. Określa on rząd chiński mianem "manipulatora walutowego” i chce zaprowadzić politykę "zero tolerancji dla złodziei własności intelektualnej i praktyki przymusowych transferów technologii”. W to wpisuje się m.in. nałożenie wysokich ceł (32-35 proc.) na import z Meksyku i Chin.

- Chiny okazały się jednym z najbardziej upartych supermocarstw na świecie, odmówiły udziału w rozmowach dyplomatycznych, zwłaszcza w przypadku najwrażliwszych obszarów. Poradzenie sobie z Chinami wymaga żelaznej pięści, takiej, za jaką opowiada się Trump. Jednak trudno jest wyobrazić sobie, że takie negocjacje pójdą w dobrym dla USA i całego świata kierunku - przestrzegają eksperci easyMarkets.

Nie ma wątpliwości, że jedną z poszkodowanych będzie meksykańska waluta. Peso, według prognoz, może osłabić się względem dolara nawet o jedną czwartą. Zwycięstwo Trumpa wsparłoby także rynek złota, postrzeganego jako bezpieczna przystań. Zyskać mogłyby także takie alternatywne rynki jak Bitcoin.

Najprawdopodobniej pójdą w górę ceny surowców, a szczególnie ropa naftowa. - Antymuzułmańska retoryka Trumpa jest najprawdopodobniej największą przeszkodą stojącą na drodze do pokoju na Bliskim Wschodzie. Jego wygrana może dać impuls takim organizacjom jak Isis i Al-Kaida, aby wzmocnić retorykę przeciwko USA jako wroga numer jeden - komentuje Martin O'Rourke, dyrektor zarządzający Saxo Banku. - Z uwagi na wrażliwość cen ropy naftowej na czynniki geopolityczne na Bliskim Wschodzie, można spodziewać się w takiej sytuacji silnych zwyżek notowań surowca, znacznie powyżej obecnych poziomów w okolicach 50 dolarów za baryłkę.

Niepokój wywołują rewolucyjne zapędy Trumpa, który m.in. zapowiada głęboki przegląd systemu podatkowego. Chodzi o zmniejszenie liczby grup podatkowych z siedmiu do czterech, gdzie najlepiej zarabiający płaciliby podatek w wysokości 25 proc. Chciałby też zwolnić z podatku osoby zarabiające poniżej 25 tys. dolarów rocznie. Zapowiada też mniejsze obciążenia związane z prowadzeniem biznesu, redukując stopę podatku do 15 proc.

wydarzenie
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(733)
WYRÓŻNIONE
Bogdulo
8 lat temu
Propaganda bandytów spod znaku Clinton i spółka...
Szu
8 lat temu
Jak lewaki panikuja to oznaka ze bedzie wszystko super
Śmierć NWO
8 lat temu
Jaki piękny lament lewackich zbrodniarzy! Wszyscy oni boją się panicznie Trumpa, bo mają wiele zbrodni za uszami i nie tylko mogą stracić swoje złodziejskie fortuny, ale też trafić na resztę życia za kraty!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (733)
Wiedzący
8 lat temu
Ci ekonomiści pseudo-eksperci to oczywiście bankowcy wysysający zasoby afryki przez zbrodniczą działalność Clintonów !!!
zzzzzzzzz1111...
8 lat temu
niemiecka progpganda nawet ameryka che rzadzic i miec wpływ na wybory
okokoko
8 lat temu
A Trump wygra i tak - na pohybel manipulatorom kabaretu zwanego "niezależne media" (cyt.) Który nam lepszy...Czy ludzie Solorza zablokują mi konto, czy wiecie kto przewodzi Fejsbukiem na Polskę? No ale wracając do tematu... Dlaczego za kałużą w USraelu PO'mpują Clinton, czy są "obserwatorzy" wyborów ? Jeśli wygra Trump będzie spokojniej na świecie. Jest zasadnicza różnica między Trumpem a Clinton. Trump jest niezależny a Clinton jest podporządkowana oligarchom finansistom. Ludzie nie są świadomi kto w ostatnich kilkudziesięciu latach przyczynił się do powstania wojen i przelewu krwi. Światem kierują amerykańscy oligarchowie a nie NATO czy USA. Rożnica między demokracją rosyjską a amerykańską jest taka, że w USA oligarchowie kontrolują polityków a w Rosji Putin kontroluje oligarchów. W USA nie ma demokracji, jest tylko fikcja udająca demokrację. Nieważne kto i z ramienia jakiej partii startuje w wyborach prezydenckich do senatu czy kongresu, musi wziąć pieniądze od tych samych oligarchów sponsorów bo inaczej nie ma szans wygrania wyborów, nie ma przychylnych mediów i nie ma pieniędzy na kampanię. A chyba nikt nie myśli, że ktoś kto daje setki milionów dolarów na kampanię prezydencką czy dziesiątki milionów dolarów na senacką robi to w celach altruistycznych. Układ jest oczywisty, "my dajemy ci pieniążki ty realizujesz nasze cele". Przy czym ci sponsorzy zawsze siedzą w cieniu i w razie problemów nie wiadomo kogo winić. Jedyna nadzieja dla USA i świata to Trump, ponieważ amerykańscy oligarchowie doszli do wniosku , że wojny to dobry interes i wciąż sterują politykami USA tak aby te wojny rozpętywali. Przykład? Sponsorowana przez USA opozycja w Syrii. Tam, gdzie rządzi "syryjska opozycja" tam chrześcijanie, alawici, jazydzi, druzowie i szyici są masowo mordowani. Niewielu wie, że kilka lat temu USA postanowiły sobie obalić Asada aby pozbawić Rosję baz wojskowych w tamtym rejonie oraz zbudować blokowany przez Asada rurociąg z Arabii Saudyjskiej i Kataru więc sfinansowały rebelię w Syrii. Jak to się skończyło każdy widzi. Rebelia zamieniła się w ISIS i inne ugrupowania finansowane przez USA, AS i Katar a sami przedstawiciele najwyższych władz USA przed senatem przyznają, że polityka wspierania rebeliantów w Syrii kosztująca już miliardy dolarów zawiodła. Dzięki interwencji USA i ogólnie "zachodu" Irak i Libia ze stabilnych zamieniły się w "beczki prochu" . Talibowie również powstali i rozwinęli się za pieniądze CIA bo byli potrzebni USA do walki szyickim Iranem. A teraz od nich bęcki dostają !. Arabska Wiosna podobnie jak majdan były finansowane przez USA i w miejscach gdzie to było dla nich wygodne np. Libia. W Tunezji, gdzie nie było wsparcia USA, Arabska Wiosna rozeszła się po kościach. Od czasu Wietnamu wszystko robią tak, że i sami dostają bęcki i innym robią kłopot ale interes oligarchów się kręci. Zachód narobił bałaganu na bliskim wschodzie i teraz musi sprzątać bo efekt przerósł ich zamiary. Dobrze, że Rosja zablokowała usunięcie Asada bo byłoby jeszcze gorzej. W Iraku i Libii ludzie giną w dziesiątkach tysięcy rocznie !. Chrześcijanie są tam masowo mordowani. Europę zalewają imigranci. Kwitnie terroryzm. To skutek interwencji w tych krajach. USA najlepsze co może zrobić dla świata to przestać go podpalać. Polecam również artykuł na wp.pl "Jeffrey Sachs: Dlaczego USA nie zniszczą ISIS?" Może nieco tendencyjny i wybielający USA ale sedno dotyczące oligarchów w USA jest w nim zarysowane. Czy to niedopatrzenie, czy celowa wstawka wp...tego nie wiem.
Someone
8 lat temu
A ja słyszałem że jak Trump wygra to wszystkim mleko skwaśnieje.
opo
8 lat temu
a ja słyszałem, że jak wygra TRUMP to żony będą 1 w tygodniu zdradzać mężów
...
Następna strona