Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Stefan Jaworski poinformował wczoraj, że testy systemu informatycznego pokazały, iż w zasadzie działa on sprawnie. Są pewne drobne mankamenty, które mogą podlegać usunięciu - przyznał.
PKW podjęła decyzję o zastosowaniu systemu informatycznego w II turze wyborów _ z pewnymi zabezpieczeniami _ - podkreślił Jaworski. _ Gdyby ten system nie zadziałał, to wówczas po konsultacji z informatykiem komisji gminnej, należy wprowadzić system ręcznego liczenia (głosów) _ - dodał.
Według Jaworskiego, Komisja podjęła taką decyzję po _ głębokiej analizie _, po przeprowadzeniu testów systemu informatycznego oraz po zasięgnięciu opinii komisarzy wyborczych, _ którzy w zdecydowanej większości opowiedzieli się za zastosowaniem tego systemu informatycznego w II turze wyborów _.
Wczoraj odbył się test wyborczego systemu informatycznego. We wszystkich 890 gminach, w których odbędzie się II tura wyborów, wykryto edycyjny, łatwy do skorygowania błąd w wydrukach protokołów - powiedział Romuald Drapiński z Krajowego Biura Wyborczego.
PKW przyjęła dziś uchwałę zawierającą wytyczne dla komisarzy wyborczych oraz komisji obwodowych i terytorialnych.
Komisja obwodowa ma przystąpić do ręcznego sporządzania protokołu po konsultacji z pełnomocnikiem terytorialnej komisji wyborczej ds. informatyki, jeśli problemy w systemie zostaną ocenione jako _ niemożliwe do niezwłocznego usunięcia _. O ręcznym sporządzeniu protokołu komisja ma niezwłocznie zawiadomić komisarza wyborczego za pośrednictwem gminnej (lub miejskiej) komisji wyborczej.
Jeśli projekt protokołu został sporządzony w systemie informatycznym, a niemożliwa okaże się jedynie transmisja danych do terytorialnej komisji (gminnej lub miejskiej), komisja może zapisać dane z protokołu na nośniku elektronicznym. Dane te muszą być uwierzytelnione licencją przewodniczącego lub zastępcy przewodniczącego komisji.
Burza w Sejmie. "Muszą paść słowa prawdy"
Tymczasem nie milkną głosy polityków PiS i SLD, którzy uważają, że zamieszanie związane z awarią systemu, przyczyniło się do podważenia ważności wyborów. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński nie ma wątpliwości i mówi o sfałszowaniu wyborów. Wygłosił wczoraj w tej sprawie oświadczenie w Sejmie.
_ - Z tej najważniejszej w Polsce trybuny muszą paść słowa prawdy: te wybory zostały sfałszowane _ - powiedział Kaczyński. Dlatego - dodał - składa wniosek w imieniu klubu PiS o przerwanie obrad i zwołanie Konwentu Seniorów po to, żeby jeszcze raz rozpatrzyć projekt ustawy złożony przez klub PiS w sprawie skrócenia kadencji sejmików wojewódzkich.
_ Nawet, jeżeli by ktoś nie chciał w to uwierzyć, z różnych względów, to i tak ilość głosów nieważnych, a także to ogromne zamieszanie, które powstało w trakcie liczenia głosów, delegitymizuje te władze _ - stwierdził prezes PiS.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/235/m327147.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/nowe-wybory-krotsza-kadencja-zmiany-w,19,0,1664019.html) *Prezydent broni wyników wyborów. "Kto ma zastrzeżenia, niech idzie do sądu" * Bronisław Komorowski przyznał jednak, że wzrost liczby głosów nieważnych niepokoi.
Podkreślił, że _ wartość konstytucyjna demokratycznej legitymizacji władzy jest z całą pewnością wyższa niż wartość konstytucyjna, jaką jest kadencyjność _. _ Czyli są ku temu (skróceniu kadencji) wszelkie podstawy _ - ocenił.
W odpowiedzi na słowa Kaczyńskiego głos w Sejmie zabrał szef klubu PO Rafał Grupiński. Zaczął wypowiedź od stwierdzenia, że od osoby takiej, jak były premier Kaczyński, oczekiwałby większej odpowiedzialności za państwo oraz porządek konstytucyjny i nieformułowanie wniosków, które próbują ten porządek podważać.
_ - Jeśli jesteśmy niezadowoleni z przebiegu wyborów, jeśli chodzi o system informatyczny, to, co widzieliśmy, czyli pewne niedoskonałości, to nie znaczy, że ma pan premier podstawy do tego, żeby stawiać wniosek i tezy o sfałszowaniu wyborów _ - podkreślił Grupiński.
Jednocześnie zwrócił się z apelem do prezesa Kaczyńskiego o dobieranie słów w sposób staranniejszy i większą dbałość _ o porządek tak niedawno odzyskanej niepodległości w państwie polskim _.
"Wiem, że was to boli, ale sfałszowaliście wybory"
Odpowiadając Grupińskiemu prezes PiS z kolei zaznaczył: _ Jeśli pan uważa, że jedynym mankamentem była awaria system informatycznego, to pan żyje najwyraźniej w jakiejś innej rzeczywistości. Ja wiem, że was to boli, ale sfałszowaliście wybory _.
Wnioski nie były głosowane. Marszałek Sejmu Radosław Sikorski powiedział, że projekt PiS jest zbyt złożony prawnie, by mógł być być głosowany już na tym posiedzeniu - tak, jak chciało tego Prawo i Sprawiedliwość. Najpierw ocenią go sejmowi prawnicy.
Projekt PiS o skróceniu kadencji samorządów - nie na tym posiedzeniu Sejmu. Marszałek Sejmu uznał, że projekt budzi duże wątpliwości konstytucyjne i skierował go do zaopiniowania przez sejmowych prawników.
Prawo i Sprawiedliwość chciało, by kadencja nowo wybranych sejmików wojewódzkich została skrócona. PiS wczoraj zgłosiło projekt i chciało, by był on rozpatrywany jeszcze na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu.
Marszałek Sejmu i premier ostro zareagowali na słowa Jarosława Kaczyńskiego. Czytaj na drugiej stronie.
Sikorski: "To skandaliczny donos na Polskę"
Marszałek Radosław Sikorski nie widzi jednak powodów do skracania kadencji sejmików wojewódzkich. Uważa kwestionowanie wyniku wyborów za podważanie demokratycznych zasad funkcjonowania społecznego. Propozycję, by sprawą zajął się Parlament Europejski, nazywa _ skandalicznym donosem na Polskę _.
Marszałek Sikorski chce, by Sejm jeszcze w styczniu 2015 roku zdążył wprowadzić ewentualne zmiany do kodeksu wyborczego. Chodzi o to, by mogły wejść w życie najdalej na pół roku przed wyborami parlamentarnymi. Do końca przyszłego tygodnia posłowie mają czas na zgłoszenie propozycji. Potem marszałek zdecyduje, czy zajmą się nimi komisje, czy też będzie potrzebna komisja nadzwyczajna do spraw reformy kodeksu wyborczego.
Sikorski apelował też o _ przywrócenie racjonalności _ przy opisywaniu nieprawidłowości po wyborach samorządowych. Jak mówił, trzeba rozdzielić wadliwy system informatycznych od uczciwości wyborów. Radosław Sikorski mówił, że nie zgadza się z oskarżaniem setek tysięcy ludzi pracujących w komisjach wyborczych.
Premier chce pokoju a nie wojny i bagnetów
Niezgodny z Konstytucją i groźny. Tak profesor Jerzy Stępieńhref="http://www.money.pl/gospodarka/politycy/stepien,jerzy,polityk,596.html"> określa sejmowy wniosek PiS-u, który chce, by wybory do sejmików powtórzyć wiosną.
Jak mówił były prezes Trybunału Konstytucyjnego w radiowej Jedynce, o ważności wyborów decydują w poszczególnych przypadkach sądy.
Wyjątkowo szkodliwy i niesprawiedliwy - tak szefowa rządu skomentowała odrzucony przez Parlament Europejski wniosek o zajęcie się polskimi wyborami samorządowymi. _ To donos na Polskę _ - mówiła w Sejmie Ewa Kopacz. Premier mówiła, że chce bezpieczeństwa i pokoju, a niektóre środowiska - _ wojny i bagnetów _. Dodała, że takiej postawy nie ocenią politycy, lecz wyborcy.
Wicepremier Piechociński tłumaczył, że w samorządach i na szczeblu centralnym potrzebne są przewidywalność, racjonalność i mądrość, a także łączenie, a nie dzielenie. Dlatego zapowiedział dbanie o to, by ten rok był _ bez wstrząsów i emocji _. Wicepremier dodał, że koalicja _ wyciągnie też rękę _ do porozumienia w województwie podkarpackim.
Grzegorz Schetyna zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemuhref="http://www.money.pl/gospodarka/politycy/kaczynski,jaroslaw,polityk,138.html"> podważanie instytucji państwa. Według ministra spraw zagranicznych, przyjęcie wyniku wyborów to sprawdzian klasy i politycznej rzetelności. Mówienie o sfałszowanych wyborach to pomysł polityczny PiS na przyszły rok. Jest zagrożeniem dla fundamentów demokracji - dodał polityk Platformy Obywatelskiej.
Czytaj więcej w Money.pl