W październiku GIODO przeprowadzi kontrole w wybranych kancelariach komorniczych dotyczące kwestii pobierania i zabezpieczenia danych z rejestru PESEL - poinformował w środę zespół prasowy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Kontrole takie - ze względu na "ogromne społeczne zainteresowanie" - były zapowiadane już w początkach września. "GIODO podejmuje wszelkie możliwe działania, by wyjaśnić zaistniałą sytuację i mieć przekonanie, że dane osobowe Polaków są właściwie chronione" - informowało wtedy Biuro GIODO.
Informację o planowanych kontrolach Generalny Inspektor przekazał również Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi. "GIODO poinformował, że w kancelariach komorniczych, które skierowały najwięcej zapytań do rejestru PESEL, zaplanowano przeprowadzenie kontroli zgodności przetwarzania przez te podmioty danych z przepisami o ochronie danych osobowych" - przekazało Biuro RPO na swej stronie internetowej. Jak dodano o wynikach kontroli RPO ma zostać poinformowany po ich zakończeniu.
W sierpniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia nieuprawnionego wykorzystania danych z systemu PESEL przez pięć kancelarii komorniczych, m.in. z Warszawy i Łodzi. O podejrzeniu przestępstwa zawiadomiło Ministerstwo Cyfryzacji.
MC w zawiadomieniu wskazywało, że konkretni komornicy pobierali miesięcznie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy rekordów z bazy PESEL. - Wystąpienie do prokuratury było jedyną możliwą reakcją na nietypowe działania części komorników w bazie PESEL - mówiła we wrześniu w Sejmie minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Dodawała, że pokazuje to przełamanie słabości państwa w cyberbezpieczeństwie.
Na początku września RPO zwrócił się do MC, MSWiA, Krajowej Rady Komorniczej oraz GIODO o "przedstawienie informacji, na jakim etapie znajduje się wyjaśnianie sprawy oraz co udało się do tej pory ustalić".
- Dotychczas nie stwierdzono, by doszło do niewłaściwego wykorzystania danych z systemu PESEL, nie ma powodów do niepokoju - mówił w końcu sierpnia rzecznik resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Wówczas także prokuratura informowała, że nie ujawniono przypadku udostępnienia danych osobowych z rejestru PESEL osobom nieuprawnionym.
- Śledztwo pozostaje w toku, trwa analiza zabezpieczonych danych i materiałów, jest ich sporo - powiedział w środę rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Michał Dziekański.
Prezes Krajowej Rady Komorniczej Rafał Fronczek mówił PAP wcześniej, że "na razie w tej sprawie nic nie wskazuje na wyciek danych lub ich kradzież". Przypominał, że dopiero w listopadzie 2015 r. weszły w życie przepisy wyrównujące wpływ spraw do komorników. Wcześniej bowiem następowała znaczna koncentracja dużej części spraw egzekucyjnych w 10 proc. kancelarii komorniczych. Po zmianie prawa komornik wybrany przez wierzyciela m.in. musi - od 1 stycznia 2016 r. - odmówić prowadzenia sprawy, gdy wpływ wszystkich spraw do jego kancelarii w danym roku przekroczy 10 tysięcy.
Tymczasem - jak zaznaczał Fronczek - postępowanie dotyczy czasu od marca 2015 r. - Największa kancelaria objęta sprawą miała roczny wpływ około 1 mln spraw, zaś pozostałe kilkaset tysięcy. Wystąpienie o zapytanie w każdej sprawie, czyli z około milionem zapytań nie jest niczym nadzwyczajnym - oceniał.
- Nie ma ryzyka, że dane, które kancelarie komornicze pobierały z bazy PESEL, trafiły do osób, które mogłyby nimi dysponować ze szkodą dla dłużników - zapewniali komornicy przed trzema tygodniami.