Kontrowersyjne przepisy dotyczące wycinki drzew, które wywołały wiele protestów, w końcu zostaną poprawione? Prac nad projektem nie dokończono na poprzednim posiedzeniu Sejmu. W środę sejmowa komisja środowiska ma dokończyć pierwsze czytanie ustawy o ochronie środowiska autorstwa posłów PiS. Propozycje mają zmienić obowiązujące od stycznia zasady wycinki drzew na posesjach.
Ustawa o ochronie przyrody, zwana potocznie ustawą Szyszki albo Lex Szyszko, doprowadziła do tego, że osoby prywatne mogą wycinać drzewa bez opamiętania, ale stawki, które muszą płacić firmy poszybowały w górę. W konsekwencji wycięcie drzew pod budowę bloku może kosztować nawet kilka milionów złotych. PiS ma poprawić nietrafione zapisy.
Poseł - wnioskodawca Wojciech Skurkiewicz z Prawa i Sprawiedliwości zgłosił do pierwotnej wersji projektu 10 poprawek. "Poprawki dotyczyły na przykład drzew pomnikowych, czyli okazów cennych nieuwzględnianych w rejestrach. Nakładamy też obowiązek na gminy, by w ciągu 14 dni dokonały oględzin takiej nieruchomości. Do tego wprowadzenie obowiązku zgłoszenia chęci wycinki drzewa w gminie" - precyzuje poseł Skurkiewicz.
Propozycję partii rządzącej krytykuje przewodniczący komisji Stanisław Gawłowski z Platformy Obywatelskiej. Projekt jego klubu w sprawie wycinki drzew odrzucono w ubiegłym miesiącu. "Ten projekt nie ogranicza możliwości wycinania drzew na posesjach. Z drugiej strony wprowadza też ogromny urzędniczy tryb. Trzeba będzie zgłosić wycinkę, a potem urzędnicy będą musieli sprawdzać przez 5 lat, czy jest tam prowadzona jakaś działalność gospodarcza" - wskazuje parlamentarzysta opozycji.
Projekt PiS zakłada też pięcioletni zakaz zbywania nieruchomości, na której dokonano wycinki drzew, na cele prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli dojdzie do jej sprzedaży, przewidziane będą kary.
Oprócz projektu PiS, posłowie omówią także propozycję autorstwa posłów Nowoczesnej.