Benjamin Ben Eliezer, jeden z dwóch faworytów w wyborach na prezydenta Izraela, ogłosił w sobotę, że wycofuje swą kandydaturę wobec wdrożenia przeciwko niemu śledztwa z powodu podejrzenia o korupcję - podał w sobotę dziennik _ Jedijot Achronot _.
Eliezer, deputowany Partii Pracy i doświadczony polityk - członek pięciu rządów izraelskich, zdecydował się wycofać swą kandydaturę zaledwie na trzy dni przed głosowaniem w parlamencie.
Sprawia to, że prawdopodobnym zwycięzcą wyborów będzie Reuwen Riwlin z partii Likud, były przewodniczący parlamentu i drugi faworyt wśród dotychczasowych sześciu kandydatów do objęcia urzędu prezydenta po 90-letnim Szimonie Peresie. Nacjonalista Riwlin nie cieszy się jednak - z przyczyn osobistych - poparciem premiera Benjamina Netanjahu.
78-letni Eliezer stoi wobec podejrzenia, że przyjął podarunki wartości milionów szekli od pewnego multimilionera i łapówki z innych źródeł, za które zakupił m.in. apartament w luksusowym osiedlu rezydencyjnym pod Tel Awiwem.
Polityk i wojskowy popierany przez większość izraelskiej prawicy i samego premiera Netanjahu w swej długiej karierze zajmował m.in. stanowiska wicepremiera oraz wojskowego gubernatora okupowanych terytoriów palestyńskich - Zachodniego Brzegu Jordanu i Gazy.
W oświadczeniu dla prasy odrzuca zarzuty i twierdzi, że stał się ofiarą _ politycznego zabójstwa _.
Ben Eliezer ze względu na swe pochodzenie z Iraku miał szerokie poparcie wśród izraelskich sefardytów i wielu ultraortodoksyjnych Żydów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Izrael ogłosił budowę prawie 1500 mieszkań Minister budownictwa Uri Ariel ogłosił przetarg na budowę osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej. | |
Kto zostanie prezydentem Izraela? Sześciu polityków ubiega się w Izraelu o fotel prezydenta i jeden z nich po głosowaniu wyznaczonym na 10 czerwca zastąpi na stanowisku Szimona Peresa. |