Donald Trump krytykuje inne kraje NATO za zbyt małe wydatki na zbrojenia i podkreśla, że nieproporcjonalnie duży ciężar finansowy utrzymania siły bojowej sojuszu spada na USA. Prezydent Andrzej Duda przyznaje, że "trudno się nie zgodzić" z wypowiedziami nowego prezydenta USA na ten temat i podkreśla, że Polska już teraz wypełnia swoje zobowiązania wobec NATO.
Rzut oka na statystyki wydatków 28 członków NATO na zbrojenia nie pozostawia wątpliwości, że Trump faktycznie ma w swej krytyce sporo racji. Zgodnie z danymi NATO, łączne wydatki 28 krajów członkowskich na obronność wyniosły w 2016 roku 918 mld dol. z czego aż 664 mld dol., czyli ponad 72 proc. przypadło na Stany Zjednoczone, które mają niższe PKB niż pozostałe kraje NATO razem wzięte.
- Jeżeli chodzi o kwestie NATO, pan prezydent Trump mówi rzeczy bardzo logiczne, z którymi trudno się nie zgodzić - powiedział Andrzej Duda we wtorek w telewizji Republika. Jako przykład podał jego wypowiedzi o słabości NATO i oczekiwanie "jako tego, który najwięcej de facto wkłada w siłę Sojuszu Północnoatlantyckiego", że pozostali sojusznicy będą wywiązywać się z deklaracji dojścia do poziomu 2 proc. PKB na obronność.
Poziom wydatków na wymaganym przez NATO poziomie 2 proc. krajowego PKB poza USA, które wydają na zbrojenia 3,61 proc., wypełniają obecnie jedynie Grecja, Wielka Brytania, Estonia i Polska. Pozostałe 23 kraje wydają mniej niż 2 proc., a niektóre nawet poniżej 1 proc. PKB.
W 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję, wszystkie kraje NATO, których wydatki na zbrojenia znajdowały się poniżej wymaganego przez sojusz progu 2 proc. PKB, zadeklarowały, że nadrobią te zaległości najpóźniej w ciągu dekady. Jeszcze w tym samym roku wydatki zwiększyło 12 krajów, w 2015 roku - 16, a w zeszłym roku już 22.
Strach przed rosyjską agresją jest czynnikiem, który najbardziej napędza wzrost wydatków na obronność. Widać to na przykładzie Łotwy i Litwy, które w zeszłym roku wydały odpowiednio o 42 proc. i 34 proc. więcej. Oba kraje nadal znajdują się jednak poniżej progu 2 proc. PKB, który już dzisiaj przekracza kolejny bałtycki kraj NATO - Estonia.
Pod największą presją są jednak kraje, które wydają na zbrojenia mniej niż 1 proc. swojego PKB. Są wśród nich Kanada, Słowenia, Belgia, Hiszpania i Luksemburg. Niewiele lepiej pod tym względem wypadają Niemcy z wynikiem na poziomie 1,19 proc. PKB oraz Włochy (1,1 proc.). Znacznie bliżej progu 2 proc. jest za to dysponująca arsenałem nuklearnym Francja, wydająca 1,78 proc. PKB na obronność.