Lider SLD Leszek Miller powiedział w Gdyni, że wydatki na służby mundurowe w Polsce powinny być stałe, na wzór finansowania armii, i wynosić w budżecie państwa ponad 1 proc. PKB. Dodał, że jest to ważne w kontekście napływu fali uchodźców do Europy.
- Jeśli bowiem od wielu już lat wydatki na polską armię są wydatkami sztywnymi, tzn. każdorazowo w ustawie budżetowej mają ten sam procent - do tego roku to było 1,95 proc. PKB, teraz będzie 2 proc. PKB - to można tę samą zasadę zastosować w stosunku do służb mundurowych. Tak, żeby uniknąć corocznej walki o środki na modernizację i dobre warunki naszych służb mundurowych - powiedział na konferencji prasowej przewodniczący SLD.
Wyjaśnił, że obecne roczne wydatki na służby mundurowe wynoszą ok. 14 mld zł.
- To jest oczywiście za mało. W przyszłej kadencji Sejmu wystąpimy z takim wnioskiem, aby wzorem wydatków na armię również wydatki na służby mundurowe były na trwałe wpisane do kolejnych ustaw budżetowych i żeby to było powyżej 1 proc. PKB - zapowiedział Miller.
Jego zdaniem, taki wskaźnik sytuowałby te wydatki na poziomie ok. 20, 20-kilku miliardów złotych.
- W tej chwili stoimy przed zagrożeniem związanym z postępującą migracją i sytuacją w Europie. Ponieważ exodus ludności z państw arabskich się nie skończył, a dopiero się zaczyna i Europa może być przedmiotem bardzo poważnych konfliktów, to także i my w Polsce powinniśmy się na to przygotować. W związku z tym trzeba wzmocnić finansowo i straż graniczną i policję i inne służby, które będą dbać o nasze bezpieczeństwo - mówił przewodniczący SLD.
Miller uważa, że Europa znajduje się w ,,przededniu bardzo poważnych kryzysów".
- Niestety, kanclerz Niemiec Angela Merkel popełniła błąd o niesłychanych konsekwencjach, najpierw zapraszając miliony uchodźców z krajów arabskich, a później próbując wysłać ich do innych krajów europejskich. Z tą fatalną decyzją będziemy mieli do czynienia w kolejnych latach i Polska musi być przygotowana na rozmaite problemy - ocenił Miller.