Europa słabnie, podczas gdy Rosja podnosi gotowość sił zbrojnych - wynika z najnowszej analizy wydatków na cele wojskowe przygotowanej przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych. - Polska przez 10 lat podtrzymywała trend zwiększający wydatki na armię. - Jako jedyna spośród krajów NATO - przypomina w rozmowie z money.pl dr Marcin Terlikowski.
Podczas gdy Francja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania i USA w dużej mierze zredukowały ilość pieniędzy przeznaczanych na armię, Rosja rośnie w siłę, wydając coraz większe środki na modernizację i zbrojenie. To wnioski z analizy wydatków wojskowych wybranych państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Dane dotyczą sześciu ostatnich lat.
Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Rosja i USA w sumie przeznaczają na obronność 85 proc. ogólnych wydatków wszystkich 57 członków OBWE. Jak wynika z przesłanego money.pl raportu PISM, te kraje jednak różnią się w podejściu do finansowania armii.
USA i cztery zachodnie państwa europejskie analizowane przez PISM, znacznie ograniczyły wydatki na obronność. To w znacznej mierze wynik kryzysu ekonomicznego, który rozpoczął się w 2009 roku i który zmusił rządy europejskie, do wprowadzenia surowych reguł oszczędnościowych.
Wydatki wojskowe (w cenach stałych liczone w milionach dol.) | ||
---|---|---|
Kraj | 2007 | 2016 |
Francja | 54 164 | 55 681 |
Niemcy | 38 364 | 40 985 |
Włochy | 33 114 | 27 966 |
Rosja | 37 698 | 70 345 |
Wielka Brytania | 61 610 | 54 217 |
Stany Zjednoczone | 636 674 | 606 233 |
Źródło: PISM na podstawie bazy danych SIPRI Wydatki wojskowe 1949-2016. |
Rosja natomiast systematycznie zwiększała swoje wydatki wojskowe w całym badanym okresie. W 2016 roku kraj ten niemal podwoił ilość pieniędzy przeznaczonych na obronność z około 37,7 do 70,3 mld. dol. Rosja wydaje na armię odpowiednio 3,4 proc. i 5,3 proc. PKB.
Polska w rosyjskim trendzie?
Chociaż nasz kraj nie został objęty analizą PISM, zapytaliśmy o to, jak wygląda Polska na tle państw OECD w kwestii wydatków na armię.
- Polska przez 10 lat podtrzymywała trend zwiększania wydatków na armię jako jedyna spośród krajów NATO. Budżet MON rósł zarówno rok do roku, jak i w cenach stałych. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat środki przeznaczane na obronność, stale się zwiększały - przypomina w rozmowie z money.pl dr Marcin Terlikowski, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
To oznacza, że w przeciwieństwie do np. Francji, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii i nawet USA przeznaczamy na cele wojskowe coraz większe fundusze. Tym samym, można powiedzieć, że wpisujemy się w trend rosyjski.
Ile pieniędzy wydajemy? Według Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI) z siedzibą w Sztokholmie, rocznie przeznaczamy na zbrojenia kwotę 9,34 mld dol. To lokuje nas na 24. miejscu na świecie.
- Motorem wzrostu tych wydatków było wpisanie ustawowego obowiązku przeznaczania najpierw 1,95 proc. PKB na obronność, a obecnie 2 proc. PKB. Jako że nie doświadczyliśmy recesji, co roku przeznaczamy coraz więcej pieniędzy na armię – zaznacza dr Terlikowski z PISM.
Europa słabnie. Nadzieja w USA
W ciągu ostatniej dekady najbardziej znaczące kraje europejskie obniżyły swoje wydatki na armię. W Wielkiej Brytanii z poziomu 2,55 proc. PKB budżet wojskowy zredukowano do 2,2 proc. PKB, we Francji z 2,4 proc. do 1,8 proc., w Niemczech z 1,3 proc. do 1,2 proc. a we Włoszech - z 1,4 proc. do 1,1 proc.
Prócz tego kraje te zmniejszyły liczbę wojsk, zredukowały ilość sprzętu niezbędnego do prowadzenia klasycznego konfliktu o dużej intensywności oraz zmniejszały lub utrzymywały na tym samym poziomie gotowość swoich sił zbrojnych.
- Europa ewidentnie słabnie. Bez zaangażowania USA, militarnie nie byłaby w stanie obronić państw bałtyckich przed Rosją. Gdyby Trump wypowiedział Traktat Waszyngtoński, NATO oparte tylko o europejskie wojska przestałoby stanowić realną siłę mogącą przeciwstawić się rosnącemu potencjałowi Rosji w Europie - przekonuje dr Maciej Terlikowski. - To jednak rozważania hipotetyczne, bo nierealne jest, aby USA wypowiedziały Sojusz z Europą - podkreśla.
Pomimo pewnych cięć, Rosja zachowała większość personelu wojskowego w Europie. Chociaż jej liczba wojsk jest mniejsza niż Ameryki, to i tak ma więcej żołnierzy niż Francja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania i amerykańskie siły stacjonujące w Europie razem wzięte – wynika z analizy PISM.
- Po szczycie NATO w Warszawie, wojska USA jednak wracają do Europy. Kryzys z 2014 roku na Ukrainie zakwestionował trend, w którym obecność amerykańskich wojsk w naszym regionie malała. Teraz decyzjami z 2016 roku liczba żołnierzy w Europie wzrasta. W 2017 będzie u nas niemal tysiąc żołnierzy NATO, z czego większość to Amerykanie oraz dodatkowo amerykańska brygady pancerna. Z zapowiedzi administracji Donalda Trumpa wynika, że obecność USA w Europie wciąż będzie się zwiększać - wyjaśnia ekspert PISM.
5,5 mld euro więcej na obronę Europy
- Mieszkańcy Europy martwią się o bezpieczeństwo swoje i swoich dzieci - stwierdził w środę wiceszef KE, komisarz ds. inwestycji Jyrki Katainen. Decyzją Komisji Europejskiej roczne wydatki Wspólnoty na obronność mają zwiększyć się o 5,5 mld euro.
Dodatkowo uruchomiony został specjalny Europejski Fundusz Obronny, który ma pomóc państwom członkowskim lepiej wydawać pieniądze np. na zbrojenia i podnieść bezpieczeństwo UE.
Fundusz będzie składał się z dwóch części, z których pierwsza dotyczy badań naukowych. Do końca 2019 roku na ten cel ma zostać przeznaczonych 90 mln euro, przy czym 25 mln euro przydzielono na rok 2017 - podała Polska Agencja Prasowa. Środki na badania mają zwiększyć się po 2020 roku - od tego momentu corocznie ma trafiać na ten cel 500 mln euro.
Druga część Funduszu to 500 mln euro w latach 2019-2020, a dalej roku pula ma się zwiększyć do 1 mld euro rocznie. W założeniu na inwestycje w rozwój zdolności obronnych przeznaczanych ma być 5 mld euro rocznie po 2020 r. Będą to np. dopłaty do inwestycji w rozwój technologii dronów lub łączności satelitarnej lub zakupu większej liczby śmigłowców.
- Europa musi stać się gwarantem bezpieczeństwa. Z funduszu wspierane będą wspólne badania naukowe w dziedzinie obrony i wspólny rozwój zdolności obronnych. Będzie mieć on zatem przełomowe znaczenie dla strategicznej autonomii UE oraz konkurencyjności przemysłu obronnego w Europie, w tym dla wielu małych i średnich firm oraz spółek o średniej kapitalizacji wchodzących w skład łańcucha dostaw europejskiego przemysłu obronnego - powiedziała cytowana przez PAP komisarz ds. rynku wewnętrznego, przemysłu i przedsiębiorczości Elżbieta Bieńkowska.
Czy te wydatki jednak zmienią układ sił w naszym regionie? - Dzięki Europejskiemu Funduszowi Obronnemu roczne wydatki Unii na obronność mają zwiększyć się o 5,5 mld euro. To jednak perspektywa na lata 2021-2027, której owoce będziemy mogli ocenić za dekadę. To, czy ta kwota coś zmieni w układzie sił, będzie zależeć od tego, czy skutecznie będzie ona pozyskiwana oraz na co i w jaki sposób te pieniądze będą wydawane – komentuje środową decyzję Komisji Europejskiej ekspert PISM.