Przywódcy krajów NATO podtrzymali zobowiązanie do przeznaczania większych sum pieniędzy na obronność. Podczas obrad pierwszego dnia szczytu w Warszawie liderzy z krajów członkowskich powtórzyli, że będą przeznaczać co najmniej 2 procent PKB na zbrojenia.
Po raz pierwszy taką deklarację złożono dwa lata temu na szczycie w Walii. Jednak obecnie kryterium to spełniają tylko cztery spośród 28 krajów członkowskich - Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Estonia i Polska.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował, że w sumie wydatki sojuszników na obronność zaczynają rosnąć.
- Rok 2015 był pierwszym od wielu lat, kiedy wydatki na obronność nieznacznie wzrosły. Prognozy na rok 2016 mówią o dalszym wzroście wśród sojuszników z Europy i Kanady. Chodzi o sumę 8 miliardów dolarów - powiedział.
Zwiększenie wydatków na obronność to konsekwencja działań Rosji na Krymie i we wschodniej Ukrainie. O większe inwestycje do europejskich sojuszników apelowały też Stany Zjednoczone.
Część amerykańskich polityków nie kryje irytacji z faktu, że Waszyngton łoży na obronność znacząco większe sumy niż pozostałe kraje NATO.