Te same świnki, koty i maślaki. Podobna grafika i wiele ukradzionych pomysłów. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne oskarżają Ministerstwo Edukacji Narodowej o plagiat. Przedmiotem sporu jest opracowywany przez resort podręcznik dla klas 1-3. Ministerstwo niedawno przedstawiło niektóre rozwiązania. Zdaniem przedstawicieli wydawnictwa, 30 procent ministerialnego podręcznika to niemalże kopia starszych podręczników i plagiat projektów, które miały zostać wydane w przyszłym roku. Oskarżenia o plagiat to absurd - Ministerstwo Edukacji Narodowej odpowiada na zarzuty wydawców.
Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne alarmują, że zaprezentowana w kwietniu przez MEN pierwsza część _ Naszego elementarza _ to w dużym stopniu kopia m.in. dwóch podręczników WSiP.
Zarząd Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych zwrócił się w tej sprawie pisemnie do pani Minister Edukacji Narodowej, Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Przeprowadzone przez WSiP analizy graficzne, językowe, metodologiczne i prawne wskazują bowiem na to, że w około jednej trzeciej rządowego podręcznika, na ponad 30 stronach, zostały wykorzystane rozwiązania graficzne, metodologiczne i koncepcyjne wypracowane w Wydawnictwach Szkolnych i Pedagogicznych.
Kopia treści
_ - Rozwiązania te są wynikiem działania zespołu specjalistów, który od stycznia 2011 r. przygotowuje nowy pakiet edukacyjny dla klas I–III - _ mówi Jerzy Garlicki, Prezes Zarządu WSiP. _ - Ochroną objęte są zarówno jego warstwa treściowa, jak i ilustracje, a także dobór, układ i zestawienie elementów. Wszystkie informacje związane z ww. projektem są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa WSiP. Tym bardziej zaskakuje to, że doszło do nieuprawnionego przejęcia owoców pracy naszego wydawnictwa _.
Najważniejsze zbieżności i podobieństwa to zdaniem wydawców: layout (układ elementów graficznych, żywa pagina - przejęta w całości), sposób wykorzystania technologii 3D, zadania matematyczne, a także wykorzystanie tych samych scenariuszy do ilustracji mających zobrazować dany temat.
Kopia zespołu
Według WSiP intensywność kopii, powtórzeń i nawiązań uzasadnia przypuszczenie, że podręcznik MEN nie jest efektem samodzielnej działalności twórczej jego autorów.
_ Można wręcz sądzić, że doszło do wykorzystania rezultatów pracy zespołu redakcyjnego pracującego nad podręcznikiem WSiP. Tym bardziej, że niektórzy członkowie zespołu wydawnictwa wraz z jego dyrektorem artystycznym, odpowiadającym w całości za koncepcję graficzną podręcznika WSiP, z początkiem roku rozpoczęli prace nad konkurencyjnym elementarzem MEN. Gołym okiem widać, że w rządowym podręczniku skopiowano również elementy z innych podręczników wydawanych przez WSiP w latach ubiegłych, np. z Elementarza klasy pierwszej (wyd. z 1993r.) autorstwa Marii Lorek. Prawa autorskie do tego podręcznika posiada WSiP. Pani Maria Lorek w marcu 2014 została oficjalnie ogłoszona autorką rządowego podręcznika pt. Nasz elementarz _ - czytamy w oświadczeniu.
Czyj "Nasz elementarz"?
Zarząd WSiP stoi na stanowisku, że wobec tak oczywistych zapożyczeń i nawiązań co do sposobu prezentacji treści, nie można wykluczyć, że doszło do naruszenia zasad etyki branżowej oraz praw autorskich przysługujących WSiP. Poza wszystkim jednak korzystanie z rezultatów cudzej pracy w celu zaoszczędzenia nakładów i przyśpieszenia terminu opracowania gotowego produktu, jest nieuczciwe.
_ - Chciałabym podkreślić to - _ dodaje Lidia Puławska, kierowniczka redakcji w której powstawał nowy podręcznik WSiP - _ że ostateczna forma naszego podręcznika, obejmująca zawartość merytoryczną i sposób jej graficznego obrazowania, jest wynikiem ponaddwuletnich intensywnych prac połączonych z badaniami marketingowymi. Jak przekonuje, _ doświadczenia branży wydawniczej wskazują, że opracowanie od podstaw profesjonalnego podręcznika do edukacji wczesnoszkolnej zwykle trwa około dwóch lat.
Zarząd WSiP oczekuje, że Ministerstwo podejmie stosowne działania w celu wyeliminowania z rządowego podręcznika wszystkich rozwiązań graficznych i koncepcyjnych, które zostały przejęte z podręczników WSiP, i które są znane autorom pracującym nad rządowym elementarzem. Jednocześnie Zarząd i redaktorzy WSiP deklarują, że chętnie rozwiną swoje stanowisko na spotkaniu z przedstawicielami MEN.
Wydawcy żądają wycofania spornych treści z nowego podręcznika. Nie wykluczają pozwu sądowego. Prezes wydawnictwa Jerzy Garlicki poinformował, że napisał także pismo do Joanny Kluzik - Rostkowskiej.
MEN: to bzdury
Oskarżenia o plagiat to absurd. Ministerstwo edukacji narodowej odpowiada na zarzuty Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
Rzeczniczka ministerstwa Joanna Dębek zdecydowanie odrzuca argumenty wydawnictwa._ - Nasz elementarz od kwietnia wisiał w internecie. Nikt nigdy nie widział elementarza, który podobno jest tworzony przez wydawnictwo. Rozumiem, że wydawcom zależy by darmowy podręcznik się pojawił 1 września. Zarzuty, które nam stawiają są niezwykle poważne - _ mówi Dębek.
Darmowy elementarz opracowywany przez ministerstwo edukacji narodowej ma wejść do użytku już w przyszłym roku szkolnym. Będzie to jedyny obowiązujący podręcznik w klasach 1-3. Wydawcy od dawna protestują przeciwko decyzji ministerstwa w tej sprawie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Posłowie otrzymają darmowe podręczniki Prezent od wydawców ma pokazać, że na rynku są bardzo dobre pozycje dla uczniów i podecznik tworzony przez MEN nie jest konieczny. | |
Nauczyciele ocenią bezpłatny podręcznik Minister edukacji poinformowała, że konsultacje nad jego treścią potrwają dwa tygodnie. | |
Sześciolatki nie pójdą do szkół? Jest sposób Rodzice załatwiają zaświadczenia odraczające obowiązek szkolny. Zobacz, jak to robią. | |
Referendum w sprawie 6-latków. Jest wniosek Dziś wieczorem Sejm zajmie się wnioskiem PiS o przeprowadzenie referendum w tej sprawie. Wcześniej posłowie wysłuchają informacji ministra edukacji o stanie przygotowań do objęcia obowiązkiem szkolnym sześciolatków. |