Wszystkie kluby pozytywnie oceniły sprawozdanie i działalność Izby w minionym roku. Sejm przyjął sprawozdanie.
Jak tłumaczył Sekuła, jedną z podstawowych przyczyn powstawania nieprawidłowości jest niewywiązywanie się administracji publicznej z nałożonych na nią obowiązków. Zdaniem prezesa Izby, wynika to z braku skutecznego nadzoru i kontroli nad działalnością podległych urzędów, instytucji lub służb i nieegzekwowania rzetelności, gospodarności i oszczędności w działaniach urzędników.
"Konsekwencją tych zaniechań jest poczucie bezkarności skłaniające do łamania regulaminów i przyjętych zasad postępowania, a także do zachowań budzących podejrzenie korupcji" - powiedział Sekuła.
Przypomniał, że w ubiegłym roku priorytetowymi kierunkami kontroli, dokonanych przez Izbę, były m.in. kwestie pozyskiwania dochodów budżetu państwa i dochodów jednostek samorządu terytorialnego, wydatkowanie środków publicznych oraz gospodarka finansowa jednostek finansów publicznych. Inne kontrole związane były z restrukturyzacją gospodarki, ochroną zdrowia, prawami socjalnymi, bezpieczeństwem narodowym, procesem integracji z Unią Europejską.
Debatę poselską zdominowało jednak nie sprawozdanie Izby, ale kwestia niezależności NIK. Posłowie przypomnieli wydarzenia związane z ujawnieniem przez NIK kontroli z tzw. raportu otwarcia - dokumentu opisującego sytuację w 22 spółkach Skarbu Państwa, zatytułowanego "Informacja o sytuacji w wybranych spółkach Skarbu Państwa i przedsiębiorstwach państwowych - +Raport otwarcia+" z 7 maja 2002 roku.
W ubiegłym roku NIK złożyła doniesienie do prokuratury w sprawie sfałszowania raportu, według którego rząd Jerzego Buzka był odpowiedzialny za katastrofalną sytuację polskich spółek państwowych. NIK wykryła w raporcie błędy - m.in. zniszczono część dokumentów, na podstawie których przygotowano raport.