Dziura w VAT to nie tylko problem Polski, ale występujący w wielu krajach UE, tłumaczył podczas posiedzenia komisji do spraw VAT były szef MS Zbigniew Ćwiąkalski.
- Prokuratura to nie jest jednostka, która ma własnych agentów, którzy krążą po firmach i szukają, gdzie kto popełnił VAT-owskie przestępstwo – przytacza słowa Ćwiąkalskiego Polska Agencja Prasowa.
Jak tłumaczył, by prokuratura mogła wszcząć śledztwo, musi dostać informacje zewnątrz. Dociera za pośrednictwem administracji skarbowej, dociera często w wyniku działań policji. Poza tym czasami jest tak, że te zawiadomienia pochodzą od pracowników poszczególnych firm, czasami od wspólników, którzy się pokłócą – wylicza były minister sprawiedliwości.
- Te przestępstwa są bardzo skomplikowane. To nie jest napad na kiosk Ruchu, gdzie od razu widać, że zamki zostały wyłamane i towar zabrany – przekonywał cytowany przez PAP.
- Zazwyczaj są to przestępstwa, które się ujawnia po dłuższym okresie czasu, dlatego że sama procedura doprowadzenia do oszustw VAT-owskich musi trwać w czasie, a więc praktycznie rzecz biorąc w 2008 r. prokuratura mogłaby się zajmować przestępstwami z lat poprzednich, jeżeli takie sygnały były, i prokuratura takimi przestępstwami się zajmowała - mówił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl