Przestępcy wyłudzający VAT żerują na uczciwych przedsiębiorcach, ale to na tych drugich administracja skarbowa przerzuca całą odpowiedzialność za nieświadome uwikłanie się w ten proceder. Firmy nie chcą płacić za oszustów, domagają się ochrony od fiskusa.
Ministerstwo Finansów długo obiecywało stworzenie kodeksu należytej staranności VAT, który miał zawierać listę czynności, których wykonanie gwarantowałoby firmom, że skarbówka nie zakwestionuje im zwrotu czy odliczenia podatku VAT. Nawet jeśli nieświadomie wplątały się w transakcje z oszustem.
Przejęty przez Teresę Czerwińską na początku roku resort zarzucił jednak projekt kodeksu, ponieważ uznał, że może być instrukcją dla oszustów, jak nie płacić podatku. W zamian MF przygotowało "metodykę", czyli instrukcję, ale dla urzędników skarbowych. Minister Czerwińska przekonywała, że to także "swoisty drogowskaz" dla przedsiębiorców.
Jak pisze "Rzeczpospolita", walka o uszczelnienie systemu podatkowego i ukrócenie wyłudzeń VAT daje efekty, ale ciężar tropienia oszustów państwo przerzuca na uczciwe firmy. Jeśli nieświadomie dadzą się wciągnąć w karuzelę VAT, to do nich w pierwszej kolejności uderza fiskus.
Wojciech Kotowski z kancelarii Ożóg, Tomczykowski mówi gazecie, że "uczciwi przedsiębiorcy muszą bawić się w detektywów". - Czasami jednak oszustwo przygotowane jest tak dobrze, że zwykłe zasady weryfikacji kontrahenta nie dają szans na jego zdemaskowanie - wskazuje.
Prace nad kodeksem należytej staranności trwały od września 2017 r., gdy ministrem finansów był jeszcze obecny premier Mateusz Morawiecki. Resort zapowiadał wtedy, że lista przesłanek należytej staranności dla przedsiębiorców płacących VAT zostanie opracowana jeszcze do końca października zeszłego roku.
Wiceminister finansów Paweł Gruza przekonywał wtedy, że w opracowaniu kodeksu chodzi o to, "żeby podatnicy mieli konkretną listę działań praktycznych, które mogą podjąć, aby uchronić się przed byciem wplątanym w karuzele VAT, wyłudzenia i inne przestępstwa skarbowe".
Nic z tych zapowiedzi jednak nie sprawdziło się. Resort finansów wykonał woltę i ze stworzenia kodeksu wycofał się. - W naszej ocenie jest zbyt wcześnie na przedstawienie dokumentu adresowanego bezpośrednio do podatników - mówi dzisiaj wiceminister finansów Paweł Gruza.
W sierpniu zeszłego roku Ministerstwo Finansów zasugerowało firmom, by podjęły cały szereg dodatkowych czynności, które pozwolą im nie narazić się na ryzyko udziału w karuzeli podatkowej. Resort radził przedsiębiorcom, by żądali pisemnego zobowiązania od kontrahenta, że nie jest uczestnikiem karuzeli podatkowej i nie jest oszustem podatkowym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl