Średnia płaca w Polsce w czerwcu w zależności od branży wahała się od 3200 do 8000 zł brutto - wynika z najnowszych danych GUS. Najwyższe zarobki są w szeroko rozumianym górnictwie, które niespodziewanie wyprzedziło segment rynku, do którego zaliczani są m.in. informatycy. Handel notuje największe podwyżki od 2008 roku, a według ekonomistów dobry czas przed sobą będą mieć budowlańcy.
Ostatni raport Głównego Urzędu Statystycznego dotyczący wynagrodzeń bardzo pozytywnie zaskoczył ekonomistów. Od dawna średnia płaca nie rosła w skali roku w tempie 6 proc., jak miało to miejsce w czerwcu. Tym samym, według statystyk, przeciętna kwota brutto płacona osobom zatrudnionym w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób przekroczyła 4,5 tys. zł - o czym pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu.
Teraz poznaliśmy bardziej szczegółowe dane na temat płac w konkretnych branżach. Okazuje się, że średnia na poziomie 4,5 tys. zł to bardzo duże uogólnienie, bo zróżnicowanie nawet przeciętnych wynagrodzeń między poszczególnymi zawodami jest wręcz ogromne. Waha się od 3200 zł do 8000 zł brutto. I nie są to ani najniższe, ani najwyższe wynagrodzenia.
Najmniej zarabia się w szeroko rozumianej "gastronomii i zakwaterowaniu" oraz "administrowaniu i działalności wspierającej" (obejmuje m.in. outsourcing usług). Z 3200 zł brutto na rękę zostaje pracownikowi około 2295 zł. A to średnie wartości, co oznacza, że i tak mniej niż połowa zatrudnionych w tych branżach najprawdopodobniej nawet tylu pieniędzy nie dostaje na konto.
Górnictwo wychodzi na prowadzenie
Dwa razy więcej na rękę, czyli około 5640 zł, statystycznie zarabia się w "przemyśle górniczym i wydobywaniu". Oczywiście brani są tu pod uwagę zarówno górnicy wydobywający węgiel, jak i ludzie pracujących w kopalniach miedzi czy przy wydobyciu i produkcji np. ropy naftowej. I to nie tylko ci wykonujący prace fizyczne. Dane GUS wskazują, że średnia płaca brutto w tym sektorze wyniosła w czerwcu dokładnie 7999,67 zł.
Przeciętny poziom wynagrodzeń brutto w sektorze przedsiębiorstw | ||
---|---|---|
branża | średnia płaca brutto | roczny wzrost średniej płacy |
górnictwo i wydobywanie | 7 999,67 | +21,4% |
informacja i komunikacja | 7 583,44 | +6,1% |
wytwarzanie i zaopatrywanie w prąd, gaz, wodę | 7 004,08 | +8,4% |
działalność profesjonalna, naukowa i techniczna | 6 496,73 | +2,4% |
obsługa rynku nieruchomości | 4 852,00 | +5,2% |
przemysł ogółem | 4 603,56 | +6,1% |
sektor przedsiębiorstw ogółem | 4 508,08 | +6% |
budownictwo | 4 496,83 | +5,9% |
przetwórstwo przemysłowe | 4 308,41 | +5,1% |
handel i naprawa samochodów | 4 193,36 | +7,6% |
transport i gospodarka magazynowa | 4 045,40 | +4,6% |
zakwaterowanie i gastronomia | 3 248,26 | +6,6% |
administrowanie i działalność wspierająca | 3 175,68 | +7,7% |
źródło: GUS |
Co ciekawe, szeroko rozumiani górnicy wyprzedzili w statystykach pracowników segmentu "informacja i komunikacja", do których zaliczają się m.in. informatycy, którzy od dawna są najlepiej wynagradzani. Różnica zrobiła się dosyć spora - ponad 400 zł, a jeszcze przed miesiącem kolejność była odwrotna. Zresztą od wielu miesięcy "informacja i komunikacja" przewodziła w zestawieniach GUS.
Co się takiego stało? W ostatnich 12 miesiącach mieliśmy do czynienia z bardzo dużym wzrostem wynagrodzeń w górnictwie, który wyniósł statystycznie około 21 proc. W segmencie, do którego zalicza się informatyków, wzrost był niemal taki jak dla całego sektora przedsiębiorstw, a więc 6,1 proc.
- Zaskakująco silny wzrost płac w czerwcu wynikał w dużej mierze z jednorazowych płatności w górnictwie, ale częściowo również ze strukturalnego nasilenia presji płacowej w niektórych sektorach takich jak handel, budownictwo i transport - komentują sytuację ekonomiści PKO BP. Według nich jest to tylko potwierdzenie, że wzrost płac będzie jeszcze przyspieszać i to bardziej niż zakłada Narodowy Bank Polski w ostatniej projekcji.
Przypomnijmy, że prognozowany przez NBP wzrost wynagrodzeń ma przewyższyć dynamikę wydajności pracy. I to nawet dwukrotnie. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście: "NBP podnosi prognozy. Na koniec tego roku bezrobocie poniżej 5 procent".
Dynamika wynagrodzeń i wydajności pracy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1465282800&de=1465312200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Brakuje rąk do pracy
Ekonomiści zwracają uwagę, że coraz wyższe płace są efektem wyczerpujących się dostępnych zasobów rąk do pracy, na co coraz częściej wskazują przedsiębiorstwa w badaniach koniunktury. Do tego dochodzi brak wykwalifikowanej siły roboczej.
Branżami w największym stopniu dotkniętymi tym problemem są handel detaliczny, handel hurtowy oraz przemysł. Podobnie często brak kadr jako barierę rozwoju wskazują "administrowanie i działalność wspierająca" oraz transport.
W handlu wzrost płac w czerwcu przyspieszył do 7,6 proc. w skali roku, co jest najwyższym poziomem od 2008 roku.
- Zróżnicowanie dynamiki płac w różnych sektorach odzwierciedla dotychczasową strukturę wzrostu PKB. Wspomniane podwyżki handel zawdzięcza m.in. silnemu wzrostowi konsumpcji, napędzanemu m.in. dzięki pieniądzom z 500+. Z kolei postępujące ożywienie inwestycji najprawdopodobniej dopiero wygeneruje wyższą presję płacową w budownictwie - oceniają specjaliści PKO BP.