4390,99 zł brutto - tyle według Głównego Urzędu Statystycznego wyniosła średnia pensja w maju. Wzrost w ujęciu rocznym jest bardzo wyraźny, bo aż o 5,4 proc. Warto pamiętać, że oficjalne dane dotyczą wyłącznie firm zatrudniających więcej niż 9 pracowników.
Aktualizacja, godz. 15.33
GUS opublikował właśnie najnowsze informacje dotyczące wynagrodzeń i zatrudnienia w Polsce. To jedne z podstawowych wskaźników, które biorą pod uwagę ekonomiści, a także przedstawiciele rządu przy ocenie sytuacji gospodarczej w kraju.
A najnowsze wieści potwierdziły właśnie, że kondycja gospodarki jest bardzo dobra, co przekłada się rynek pracy. Według GUS w maju średnie wynagrodzenie w Polsce było o 5,4 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. W tym czasie zatrudnienie wzrosło o 4,5 proc.
Wyliczona przez GUS średnia pensja na poziomie 4390,99 zł oznacza, że "na rękę" pracownik dostaje 3172 zł. Za to całkowity koszt pracodawcy sięga 5300 zł.
W przypadku wynagrodzeń dane okazały się wyraźnie lepsze od wcześniejszych prognoz analityków: wskazywali oni na wynik +4,8 proc. r/r. Informacje o zatrudnieniu były zbliżone do wcześniejszych oczekiwań w wysokości 4,6 proc. r/r. - pokazują nieznaczne spowolnienie tempa wzrostu zatrudnienia.
"Spowolnienie wzrostu zatrudnienia jest spójne z badaniami koniunktury w przetwórstwie. W maju składowa PMI dotycząca zatrudnienia obniżyła się bowiem do 52,8 pkt. (najniższego poziomu od października 2016 r.) z 54,8 pkt. w kwietniu.
Wzrost zatrudnienia w maju był ograniczany przez rosnące trudności firm w znalezieniu wykwalifikowanych pracowników. Według badań koniunktury GUS w II kw. odsetek przedsiębiorstw przetwórstwa raportujących ww. trudności był najwyższy w historii badań. W kolejnych miesiącach wraz ze stopniowym wyhamowaniem poprawy sytuacji na rynku pracy oczekujemy łagodnego obniżenia rocznej dynamiki zatrudnienia" - napisali w komentarzu do poniedziałkowych danych ekonomiści z banku Credit Agricole.
- Warto pamiętać, że Polacy są coraz mniej skłonni do szukania nowego pracodawcy, a przeglądając oferty kierują się nie tylko wynagrodzeniami, ale też możliwością samorealizacji i atrakcyjnością stanowiska. To również ważny sygnał dla pracodawców - mówi Andrzej Kubisiak, analityk z firmy Work Service.
Dobrą sytuację na rynku pracy potwierdzają również ostatnie dane GUS o tym, że bezrobocie w Polsce spadło do rekordowo niskiego poziomu 8,3 proc. Jest więc dość jasne, że wzrost płac jest bezpośrednim efektem coraz wyraźniejszej walki o pracownika, zwłaszcza w sektorze usługowym.
Mówił o tym w ostatniej rozmowie z money.pl Piotr Bielski, ekonomista banku BZ WBK. - To nie przypadek, że właśnie w usługach i handlu obserwujemy najwyższą dynamikę wzrostu wynagrodzeń. Pracodawcy muszą oferować podwyżki, by utrzymać pracowników - podkreślił.
Przy ocenie wysokości wynagrodzeń w Polsce warto pamiętać o tym, że GUS w swoich statystykach uwzględnia tylko przedsiębiorstwa zatrudniające więcej niż 9 pracowników. Dodatkowo nie bierze pod uwagę osób zatrudnionych na umowy zlecenie czy o dzieło.
Według ekonomistów najnowsze dane z rynku pracy nie powinny mieć wpływu na decyzje, które w najbliższych miesiącach będzie podejmować Rada Polityki Pieniężnej. Większość obserwatorów rynku jest przekonana, że stopy procentowe w Polsce pozostaną na rekordowo niskich poziomach.
"Oceniamy, że dzisiejsze dane, potwierdzające brak narastających niestabilności na rynku pracy, pozostaną neutralne z punktu widzenia decyzji Rady Polityki Pieniężnej" - czytamy w komentarzu ekonomistów Raiffeisen Bank Polska.