Wyników finansowych jeszcze nie ma, ale pełniący obowiązki prezes Marcin Celejewski (na zdjęciu) jest optymistą. Kończy się bardzo ważny rok dla Polskich Linii Lotniczych LOT.
W październiku zakończył się trwający od 2013 roku program naprawczy w spółce, w tym czasie konieczne było ograniczenie siatki połączeń i przeprowadzenie cięć finansowych. W zamian Komisja Europejska godziła się na pomoc publiczną polskiego rządu.
Jak mówi pełniący obowiązki prezes LOT Marcin Celejewski, już w przyszłym roku rozpocznie się rozbudowa siatki połączeń. Ich liczba ma wzrosnąć w przyszłym roku o 40 procent. Za pięć lat LOT chce obsługiwać ponad 10 milionów pasażerów rocznie. Połowa to tak zwani pasażerowie przesiadkowi, którzy będą korzystać z lotniska Chopina w Warszawie. Prezes zapowiada również inwestycje w nową flotę, co wpłynie na komfort podróży i poprawę jakości obsługi.
Na razie Marcin Celejewski nie chce mówić o wynikach finansowych za ten rok. W czerwcu poprzedni prezes Sebastian Mikosz prognozował, że firma zakończy ten rok z zyskiem. Nie wiadomo jednak, czy te prognozy się sprawdzą. Prezes zaznaczył, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach. Podkreślił jednak, że trwa walka o to, by firma zakończyła ten rok bez straty. Przypomniał jednocześnie, że jeszcze niedawno firma przynosiła gigantyczne straty.
Na brak prognozowanego zysku mogło wpłynąć między innymi osłabienie się złotówki, względem innych walut. Miało to wpływ na przykład na ceny paliwa lotniczego.
Pierwszym nowym połączeniem uruchomionym w przyszłym roku będą rejsy z Warszawy do Tokio. Trasę tę będą obsługiwać samoloty typu Boeing 787, Dreamliner.
Zobacz też: * *Wiceprezes PKP dla money.pl: W tym roku Intercity będzie miało 5 mln pasażerów więcej