Wyniki spółek z WIG20. Zobacz ranking największych firm

Polska gospodarka rośnie, ale nie przekłada się to wprost na zyski największych spółek giełdowych. Prawie połowa notuje gorsze wyniki w porównaniu z ubiegłym rokiem. Aż 4 mld zł na minusie jest PGE. Wystraszeni inwestorzy wyprzedają akcje spółek z WIG20, co skutkuje spadkiem wartości tych firm łącznie o 56 mld zł.

Zyski dwudziestu najważniejszych spółek zgrupowanych w indeksie WIG20 były w pierwszych trzech kwartałach tego roku niższe aż o 34 proc. niż w analogicznym okresie 2014 r.

Spółki z WIG20 zarobiły w pierwszych dziewięciu miesiącach 2015 r. 17 mld zł. To blisko 9 mld zł mniej niż przed rokiem. Złożyła się na to łączna sprzedaż w wysokości 239 mld zł. Na nasze realia wydaje się to duża kwota - mniej więcej tyle wyniosły wpływy budżetu państwa po trzech kwartałach. Jednocześnie niewiele mniej przychodów miał tylko w ostatnich trzech miesiącach producent iPhone-ów.

Pogorszeniu uległy zyski dziewięciu z 20 firm. Łączny wynik wszystkich byłby znacząco wyższy, gdyby nie przekraczająca 4 mld zł strata Polskiej Grupy Energetycznej. To jedyna spółka w WIG20, która trzy kwartały zakończyła pod kreską. Wszystko przez ogromny odpis wartości majątku spółki, która z tego tytułu musiała spisać na straty prawie 9 mld zł.

Rok wcześniej PGE zarobiła "na czysto" 3,2 mld zł, co było drugim najlepszym osiągnięciem, zaraz za grupą PKN Orlen. Paliwowy gigant również w tym roku jest liderem pod tym względem. Z jego raportu finansowego widać, że silna pozycja na polskim rynku pozwala z dużą swobodą zmieniać marże w zależności od okoliczności rynkowych i cen paliw na rynku światowym. W ciągu roku PKN podniósł marże na stacjach benzynowych o 45 proc., a w handlu hurtowym o 40 proc. Wszystko po to, żeby ratować wyniki przed spadkami cen ropy.

Oprócz PGE, sektor energetyczny w WIG20 reprezentują jeszcze Tauron, Enea i Energa. Tu wyniki są bardzo stabilne. Niestety, przyszłość branży nie zapowiada się zbyt optymistycznie. Energetyka ma być głównym wsparciem w procesach reanimacji górnictwa w Polsce.

To bez wątpienia zaciąży na zyskach, czego obawiają się inwestorzy giełdowi. Efektem są mocne spadki cen akcji. Kapitalizacja, czyli wartość rynkowa wszystkich udziałów, w przypadku Tauronu spadła od początku roku o ponad 35 proc.

Tegoroczne notowania akcji spółek energetycznych src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1420066800&de=1447949400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=PGE&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=TPE&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=ENG&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=ENA&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=3&rl=1"/>

W zupełnie odmiennej sytuacji jest inna spółka strategiczna z punktu widzenia polskiej gospodarki. Wartość rynkowa PGNiG od początku roku zwiększyła się o 40 proc., czyli 10 mld zł. Przez chwilę nawet była to największa firma w WIG20 pod względem kapitalizacji. W tej chwili jest warta niecałe 36 mld zł. Inwestorzy doceniają solidne zyski, które po trzech kwartałach wyniosły 2,15 mld zł (drugi wynik w WIG20).

Tyle co PGNiG zarobił bank PKO BP. W tym przypadku jednak zarząd nie ma powodów do zadowolenia. Rok wcześniej zyski były wyższe o prawie 400 mln zł. Bank w raporcie finansowym podkreśla, że znacząco niższy wynik odsetkowy to efekt obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Spadek wyniku z tytułu prowizji i opłat to zaś skutek m.in. obniżki opłat interchange (opłaty za transakcje kartami). (Czytaj więcej na temat wyników PKO BP)

Banki to grupa, która zdecydowanie dominuje wśród spółek najwięcej zarabiających. Zaraz za PKO BP w rankingu plasują się BZ WBK i Pekao. Drugi z nich to lider według kapitalizacji spółek z WIG20. Łączna wartość wszystkich blue chipów to 328 mld zł. To o 56 mld zł mniej niż rok wcześniej.

W tej grupie zdecydowanie odstaje Bogdanka, która wyceniana jest na niewiele ponad miliard złotych. Wkrótce zresztą wypadnie z giełdowej ekstraligi. W połowie grudnia zastąpi ją CCC. Inwestorzy odwracają się od Bogdanki ze względu na problemy na rynku węgla, które odbijają się na wynikach. Zyski po trzech kwartałach spadły o 18 proc. do poziomu 132 mln zł.

Mniej zarobił w pierwszych dziewięciu miesiącach tylko Eurocash - największa polska spółka zajmująca się hurtową dystrybucją produktów spożywczych i chemii gospodarczej. Jej wynik na koniec września to 121 mln zł. Co ciekawe, ta stosunkowo mało znana spółka okazuje się najlepszą inwestycją. Od początku roku jej akcje zyskały na wartości prawie 45 proc.

Żeby stać się udziałowcem Eurocash-u wystarczy 54 zł - tyle wynosi kurs akcji. Znacznie trudniej jest zostać współwłaścicielem spółki LPP, do której należą takie marki odzieżowe jak Reserved czy Cropp. Jedna akcja to koszt rzędu 7 tys. zł - najwięcej wśród wszystkich 481 spółek notowanych na główny rynku GPW. Pytanie, czy warto wykładać tyle pieniędzy? Ostatnie wyniki nie zachęcają. Mimo rosnącej sprzedaży przekraczającej już 3,5 mld zł, zysk LPP spadł o jedną czwartą do 179 mln zł.

Ten rok może okazać się jednym z najlepszych dla Cyfrowego Polsatu. Zysk spółki po trzech kwartałach jest ponad 3-krotnie wyższy niż w analogicznym okresie poprzedniego roku - wyniósł 977 mln zł. Trzeba przy tym jednak zaznaczyć, że dane nie są do końca porównywalne rok do roku, bowiem w tym czasie Cyfrowy Polsat przejął Metelem Holding (pośredni właściciel Polkomtelu), Radio PIN oraz Orsen Holding, których wyniki były włączone do sprawozdania.

Na trzecim miejscu podium pod względem poprawy zysków, za Polsatem i BZ WBK, znalazł się Synthos. Spółka, należąca do trzeciego najbogatszego Polaka Michała Sołowowa, zarobiła 381 mln zł wobec 290 mln zł rok wcześniej. Zysk firmy to jedno, a zysk biznesmena to drugie. Należące do niego 826 mln akcji straciły w ciągu ostatnich sześciu miesięcy 12 proc. wartości (około 471 mln zł).

W podobnej skali straty liczą posiadacze akcji KGHM-u. Z tym, że mowa tylko o ostatnich sześciu sesjach. W ubiegłym tygodniu spółka zaprezentowała raport, z którego wynika, że w ciągu roku zyski miedziowego giganta skurczyły się o 31 proc. do 1,2 mld zł. W samym trzecim kwartale zysk wyniósł 33 mln zł wobec 678 mln zł przed rokiem.

Czytaj więcej na temat wyników KGHM.

Mniej więcej z 12 zł przychodu KGHM-u zostaje 1 zł zysku netto. Dokładnie taką samą rentowność sprzedaży po trzech kwartałach miała grupa Asseco Poland. Oczywiście, czołowa spółka branży IT prowadzi działalność na znacznie mniejszą skalę, co dało jej "na czysto" 387 mln zł - o 3 mln zł więcej niż rok wcześniej.

Zsumowane zyski Asseco i KGHM-u okazują się mniejsze niż PZU. Największy polski ubezpieczyciel w dziewięć miesięcy zebrał 13,4 mld zł składek ubezpieczeniowych brutto, co przełożyło się na 1,8 mld zł zysku. Wynik byłby lepszy, gdyby nie znaczący wzrost wypłacanych odszkodowań. Netto wzrosły one o 8 proc. w skali roku. Przez trzy kwartały PZU wydał z tego tytułu 9 mld zł.Czytaj więcej na temat wyników ubezpieczyciela.

Publikacja wyników PZU bardzo dobrze podziałała na inwestorów. Akcje spółki w nieco ponad tydzień zyskały 7 proc. Odrabiają więc straty od początku roku. Bilans ponad 11 miesięcy to wciąż blisko 10 proc. na minusie. Tyle traci też Orange Polska. Inwestorów niepokoi fakt, że przyszłoroczna dywidenda prawdopodobnie wyniesie zaledwie 25 groszy na akcję. Oznacza to spadek jej poziomu o połowę w porównaniu z tegoroczną wypłatą. To efekt m.in. wysokich nakładów, jakie Orange musi zapłacić za przetargi na częstotliwości LTE i inwestycje w światłowody. Na szczęście wyniki nie są złe. Zysk za trzy kwartały wyniósł 463 mln zł wobec 438 mln zł poprzednio.