Według wstępnych wyników na podstawie danych sondażowych exit poll, w wyborach parlamentarnych najlepszy wynik uzyskało Prawo i Sprawiedliwość, zdobywając 39,1 proc,. głosów. Na ile w zdecydowanym zwycięstwie partii pomogły ekonomiczne i gospodarcze postulaty partii z programu wyborczego? Spytaliśmy o to dr. Wojciecha Jabłońskiego, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Dla części wyborców postulaty ekonomiczne PiS były zupełnie niewiarygodne, ale na zwycięstwie formacji Jarosława Kaczyńskiego zaważyła kwestia 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej. PO po prostu się zużyła i zadziałał schemat słaba Platforma - silny PiS - komentuje w rozmowie z money .pl dr Wojciech Jabłoński.
Jego zdaniem wynik wyborów, w którym dobre wyniki uzyskały także inne, debiutujące partie powinny dać do myślenia politykom dużych partii. - Podążanie wyborców albo za PO, albo za PiS, też powoli zaczyna się kończyć. Bo skoro wiele głosów zdobywa Paweł Kukiz, który już praktycznie wygasał na politycznym rynku i nie było pewne czy w ogóle przekroczy próg wyborczy. I jeśli głosy zdobywa Nowoczesna.pl, a wyjątkowe wyniki w swojej historii uzyskuje KORWIN, natomiast partia Razem, która miała 1 proc, w sondażach też wygląda nieźle - to znaczy, że znaczna część wyborców nie tyle głosuje na jakiekolwiek propozycje programowe, co po prostu przeciwko dominacji PiS i PO na scenie politycznej - mówi dr Jabłoński.
Dlatego jak przekonuje politolog przy okazji tych wyborów można mówić o przełomie, nie tylko dlatego, że będzie my mieć rząd jednopartyjny czego jeszcze nie było od lat, ale również dlatego, że część Polaków odkrywa coś zupełnie nowego w polskiej polityce.
Wielkim przegranym tych wyborów jest PO, choć zdobyła drugi wynik. - PO wchodziła w kampanie wyborczą osłabiona po silnym ciosie, który otrzymała w wyborach prezydenckich, po którym nie była w stanie się podnieść. A co więcej rok temu ta partia straciła swoją polityczna i medialną głowę, czyli Donalda Tuska. Ewa Kopacz, zgodnie z przewidywaniami niektórych stała się grabarzem PO - dodaje dr Jabłoński.
Słaby wynik Zjednoczonej Lewicy, czyli konglomeratu ugrupowań z lewej strony sceny politycznej według politologa pokazuje, że ta formacja też się zużyła. - To jest ostrzeżenie dla partii postkomunistycznych takich jak SLD, które wyczerpało swoją formułę. nawet mianowanie w ostatniej chwili kampanii mianowanie nowej liderki - Barbary Nowackiej niewiele dało, bo to nie jest polityczna fighterką. Bo wyrosła konkurencja w postaci partii Razem, która odebrała SLD część głosów. Ta tęsknota za nową siłą, która zastąpi postkomunistów, powoduje klęskę lewicy - mówi politolog. I nawet strategia polegająca na sklejeniu w jedną grupę partii już przegranych ze szczątkowym poparciem zupełnie nie wypaliło.
Z kolei sukces Pawła Kukiza, którego formacje wielu skazywało już na zupełna przegraną, dowodzi, że w elektoracie jest bardzo silna tęsknota za czymś nowym. - Tu w jednym szeregu stoją obok siebie PiS, Kukiz a nawet przegrani, ale pewnym sensie wygrani ze względu na wyniki, tacy jak Razem i KROWIN. Ludzie maja dość dominacji PO i PiS, co pokazuje, że wyborcy maja dość partii postkomunistycznych i także postsolidarnościowych - uważa dr Jabłoński.
Poszukiwanie nowości, służy bardziej wygranym niż przegranym, bo głosy od PO odeszły prawdopodobnie do Nowoczesnej.pl i być może także do ugrupowania Pawła Kukiza. - A na tym straciła przede wszystkim Platforma, która jest największym przegranym mimo wejścia do parlamentu - podsumowuje Jabłoński..