Niechęć do Unii Europejskiej i przyjęcia wspólnej waluty oraz imigrantów - tak światowe media przedstawiają zwycięzcę wyborów parlamentarnych w Polsce. Za granicą przypominają gospodarcze obietnice PiS i plany opodatkowania sklepów wielkopowierzchniowych oraz banków. O triumfie Prawa i Sprawiedliwości informują niemal wszystkie światowe media.
- Mimo wzrostu gospodarczego, sytuacja materialna mieszkańców nie poprawiła się na tyle, by Polacy zagłosowali na partię rządzącą. PiS potrafił wykorzystać tę frustrację i dzięki temu wygrał - diagnozuje Reuters i zauważa, że w ostatniej dekadzie polska gospodarka urosła o prawie połowę.
Agencja przypomina również, że sztandarowymi pomysłami zwycięskiej partii było opodatkowanie banków i sklepów wielkopowierzchniowych, co wpłynęło na złe notowania złotego, który tuż przed głosowaniem był najsłabszy od 9 miesięcy. Ten trend jest również utrzymany w pierwszych godzinach po wyborach. Więcej na temat reakcji rynków przeczytasz tutaj: Wybory 2015: Reakcja rynków na zwycięstwo PiS. Relacja na żywo.
Reuters cytuje Zbigniewa Kuźmiuka, który - według doniesień agencji - ma odgrywać kluczową rolę w kształtowaniu polityki ekonomicznej nowego rządu. Przedstawiciel PiS powiedział, że jedną z pierwszych decyzji będzie autopoprawka do budżetu na 2016 rok. Wprowadzona stawka podatku bankowego ma wynieść 0,39 proc. aktywów.
Agencja zwraca uwagę, że bardzo prawdopodobna jest wymiana członków Rady Polityki Pieniężnej, bo PiS chce mieć większy wpływ na politykę stóp procentowych. "Czołowi politycy partii sygnalizują, że trzeba wrócić na ścieżkę wzrostu stóp" - pisze Reuters.
Nie ma powodów do paniki?
Na powyborczą reakcję rynków zwrócił uwagę amerykański Bloomberg. Agencja cytuje ekspertów, którzy komentują wygraną PiS. - Inwestorzy nie powinni panikować. PiS co prawda będzie rządził samodzielnie, ale nie uzyskał takiej większości, by móc zmienić konstytucję - twierdzi na łamach Bloomberga Piotr Bujak, główny ekonomista PKO.
Największymi problemami, z którymi ma się zmierzyć nowy rząd, to według amerykańskiego serwisu nierówności społeczne, masowa emigracja oraz niskie płace. Bloomberg wylicza, że jedna piąta polskich pracowników zarabia mniej niż równowartość 720 dolarów miesięcznie, a liczba emigrantów w ostatnich latach wzrosła do 2,3 miliona.
"PiS obiecał przyspieszenie wzrostu gospodarczego z 3,5 do 5 proc. oraz jeszcze większą redukcję bezrobocia, które w ostatnich miesiącach po raz pierwszy od lat spadło poniżej 10 proc." - pisze Bloomberg.
Co z Unią i imigrantami?
Obietnice wyborcze przypominają również inne, światowe media. Brytyjski "Independent" przypomina, że Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziała cofnięcie reformy emerytalnej oraz chce położyć większy nacisk na politykę prorodzinną.
"Guardian" odnotowuje dodatkowo, że PiS może liczyć na wsparcie premiera Davida Camerona, z którym partia jest w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim. Zauważa, że zwycięstwo eurosceptycznej partii może mieć duże znaczenie dla prawie 700 tysięcy Polaków przebywających na Wyspach.
"Eurosceptycy" to jedno z najczęściej pojawiających się określeń zwycięskiej partii w relacjach zagranicznych mediów. Świat zwraca uwagę przede wszystkim na niechęć zwycięzców do przyjmowania wspólnej waluty. "PiS sprzeciwia się zacieśnianiu więzi między krajami Unii Europejskiej, chce reform w Brukseli i nie jest zwolennikiem wprowadzenia euro" - pisze "Telegraph".
Światowe media jak jeden mąż przypominają również krytyczne wypowiedzi przedstawicieli PiS na temat imigrantów. Wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce odnotowała nawet arabska Al Jazeera.