Gminy nagradzane są za współpracę z innymi europejskimi miastami, przedsiębiorczość i działalność na rzecz integracji europejskiej.
Wiceprezydent Elbląga Witold Wróblewski podkreślił, że nie same nagrody są ważne, a fakt, że przy okazji można wypromować miasto. Kiedy Elbląg otrzymywał wyróżnienie w Brukseli padło wiele ciepłych słów o tym mieście.
Nagrody europejskie mają też aspekt finansowy ponieważ otrzymane dyplomy pomagają przy ubieganiu się o fundusze unijne. Są bowiem gwarantem tego, że gmina wie co z pieniędzmi robić.
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek dokładnie wyliczył, ile jego miasto zarobiło już na integracji z Unią Europejską. Na konto wpłynęło 260 milionów złotych, czyli ponad tysiąc złotych na jednego mieszkańca miasta.
Prezes Fundacji Dobro Lokalne Sławomir Stalmach podkreślił, że społeczności nagrodzonych polskich miast i wsi wyróżnia entuzjazm, pomysłowość, pracowitość i racjonalność działań.
W nadchodzący piątek przedstawiciele nagrodzonych gmin spotkają się w Krotoszynie w województwie wielkopolskim.