Można je rzucać niczym granat, umieją wspinać się po schodach oraz transmitować ważne dane do pozostających poza centrum działań żołnierzy. Roboty Roboteam podbijają kolejne rynki, a dyrektor generalny firmy twierdzi, że dostaje masę listów od żołnierzy, którzy piszą, by mu podziękować za ratujące życie maszyny.
Zaprojektowane w Izraelu i wyprodukowane w USA roboty mogą być poszerzane o szereg dodatków: od pistoletów po czujniki gazu. Wyważają drzwi i usuwają bomby. Dziś są na wyposażeniu 30 krajów, m.in. USA, Izraela, Wielkiej Brytanii czy Tajlandii.
Jak twierdzą ich twórcy, przewaga tych robotów nad konkurencyjnymi polega m.in. na tym, że mogą być przenoszone przez człowieka, ich cena jest o połowę niższa, a sterowanie jest proste jak gra na konsoli.
Europa wciąż nie ochłonęła jeszcze po paryskich zamachach. Niewykluczone, że takich robotów będziemy potrzebować coraz więcej.