Jest duża szansa na to, że w drugim, a najpóźniej w trzecim kwartale wzrost gospodarczy znowu przyspieszy - powiedział w środę w radiowych "Sygnałach dnia" wicepremier Mateusz Morawiecki. Zaapelował do samorządów, by z inwestycjami nie czekały do 2018 roku.
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki pytany był w Polskim Radiu o niższy niż planowano wzrost PKB w trzecim kwartale.
Odpowiadał, że "Komisja Europejska nie uchodzi za jakąś instytucję, która kocha nas nadmierną miłością, a jednak planuje na przyszły rok wzrost gospodarczy w wysokości takiej, że jesteśmy w ścisłej czołówce w UE, na trzecim lub czwartym miejscu co do wysokości wzrostu gospodarczego".
- Uważam, że jest bardzo duża szansa na to, że już w drugim kwartale (2017 roku), a najpóźniej w trzecim kwartale wzrost gospodarczy znowu przyspieszy, zresztą wczorajsze dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży były bardzo pozytywne - powiedział wicepremier.
Przyznał, że w 2016 roku będzie "nieco niższy wynik, niż zakładany", ale nie przełoży się to na realizację budżetu.
Pytany o spadek inwestycji w ciągu 2016 roku zwracał uwagę, że inwestycje prywatne, według danych za III kwartał 2016 r., "urosły o 2 procent rok do roku". Najgorzej, zdaniem wicepremiera, jest z inwestycjami samorządowymi, które "tąpnęły o ponad 30 procent" i to miało największy wpływ na generalny spadek inwestycji.
- Mogę tylko zaapelować do samorządów, bo mamy niezależność samorządową, żeby nie czekały na rok wyborczy 2018, tylko zaczęły już teraz inwestować - mówił. - Zastosowaliśmy szereg ułatwień w wydatkach inwestycyjnych i tych unijnych, i tych krajowych - dodał.
Szczególnie cenne, podkreślił, byłyby inwestycje w infrastrukturę lub edukację, a nie "w stadiony czy opery".
Zaznaczył, że wzrost inwestycji rządowych przy wykorzystaniu środków unijnych na pewno będzie niebawem zauważalny, bo po objęciu władzy przez obecny rząd kontraktacja środków unijnych została podniesiona "60-70 razy".
oprac.: Katarzyna Kalus