W pierwszych dwóch kwartałach roku polska gospodarka rozwijała się w tempie około 4 proc. Mimo minimalnego spowolnienia wzrostu w ostatnich miesiącach, Ministerstwo Finansów wierzy, że uda się zrealizować cel. A nawet z dużym prawdopodobieństwem prognozy zostaną przebite.
- Wydaje się, że założony wzrost na poziomie 3,6 proc. PKB w ustawie budżetowej zostanie wykonany i zostanie przewyższony - wskazuje wiceminister finansów Wiesław Janczyk. - Wierzę, że będzie to odzwierciedleniem dobrej kondycji polskiej gospodarki, jak również mocnej pozycji deficytu.
Deficytu budżetowego po półroczu w praktyce nie ma. Rząd może się pochwalić nadwyżką na poziomie 5,9 mld zł. Choć ekonomiści nie biorą nawet pod uwagę możliwości utrzymania takiego stanu do końca roku, spodziewają się, że wydatki przewyższą dochody budżetu w znacznie mniejszej skali niż przewidywane wcześniej 59,3 mld zł.
Wiceminister finansów podkreśla także, że według danych Eurostatu Polska jest najszybciej rozwijającym się krajem w grupie dziesięciu największych gospodarek europejskich. Przyznaje jednak, że są mniejsze kraje, gdzie statystyki są jeszcze lepsze.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę mniejsze kraje, mniejsze gospodarki, ten wynik półroczny, który Eurostat podał jako 4,4 proc. (...) sytuuje Polskę na 4 miejscu wśród 21 krajów Unii Europejskiej, których wynik został podany. Po Rumunii, Łotwie i Czechach - podsumowuje Janczyk.
Wiceminister nie wspomina jednak, że wiele z krajów, które nie podały jeszcze wyników, mogą nas wyprzedzić. Jeśli Irlandia, Estonia, Słowenia i jeszcze kilka innych gospodarek utrzyma tempo wzrostu PKB z początku roku, Polska może znaleźć się dopiero w okolicach 10 miejsca rankingu. Więcej na ten temat pisaliśmy w tekście: "Polska gospodarka rośnie szybko, ale do najlepszych w Europie jeszcze nam brakuje".
źródło: tradingeconomics.com
Uwzględniono tylko kraje, które opublikowały do tej pory dane za drugi kwartał 2017 roku.
Dokładnie tydzień temu GUS opublikował wstępne wyliczenia dotyczące Produktu Krajowego Brutto, z których wynika, że w drugim kwartale gospodarka rosła w tempie 3,9 proc. To oznacza minimalne spowolnienie z 4 proc. wzrostu w pierwszych trzech miesiącach roku, co jednak ma być tylko chwilowe. Już w trzecim kwartale znowu gospodarka ma wcisnąć "gaz do dechy". Typowana jest dynamika na poziomie 4,1-4,2 proc.
Wiceminister finansów zaznacza, że jego zdaniem konsumpcja nie jest jedynym motorem napędzającym wzrost gospodarczy.
- Dane za poprzednie miesiące dotyczące produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, dane dotyczące eksportu, te bieżące które mamy, wzrosty tego eksportu na poziomie 8,4 proc., ale również rozpisanie już właściwie dotacji (...) dla samorządów, dla podmiotów, które będą beneficjentami środków unijnych, powodują, że pojawiają się kolejne elementy, które będą wzrost gospodarczy wspierać - zauważa.
Janczyk ma nadzieję, że na te wyniki gospodarki pozytywnie zareagują agencje ratingowe.
- Przypomnijmy sobie co agencje jeszcze pół roku temu próbowały tutaj robić na naszym rynku, jak prognozowały, jak oceniały nasze działania. Dzisiaj przekonują się do tych działań, że one są bardzo pozytywne, że są wyważone, że przynoszą rezultaty i pozytywne efekty - stwierdza wiceminister.