Dwudziesty wiek był najcieplejszym wiekiem od 1000 lat. Wynika to z badań i obserwacji prowadzonych przez szefa Instytutu Globalnego Klimatu i Ekologii rosyjskiej Akademii Nauk - Jurija Izraela.
Profesor Izrael zwrócił uwagę, że średnie temperatury roczne cały czas rosną od kilkuset lat. W dwudziestym wieku najcieplejsze były lata 90-te, a od 100 lat najcieplejszym rokiem był rok 1998. W zeszłym wieku średnie temperatury na półkuli północnej podniosły się - według Jurija Izraela - o sześć dziesiątych stopnia. Dodatkowo uczeni notują wydłużenie okresu bez mrozów, zmniejszanie się pokrywy lodowej na biegunach, wzrost temperatury wody w oceanach, a także wzrost opadów atmosferycznych. Może to spowodować destabilizację ekologiczną całego globu - powiedział w wywiadzie dla gazety Rossijskije Viesti profesor Izrael. Jako jeden z przykładów podał możliwą zagładę syberyjskiej tajgi. Te lasy potrzebują 35-stopniowych mrozów. Jeśli temperatura podniesie się o pięć stopni, wyginą - powiedział uczony. Dodał, że do 2050 roku temparatura na całej kuli ziemskiej może wzrosnąć nawet o 3 i pół stopnia Celsjusza.