Akt oskarżenia został ogłoszony podczas konferencji prasowej. To pierwszy przypadek, kiedy rosyjskim urzędnikom postawiono zarzut przestępstw cybernetycznych. Chodzi o Dmitrija Dokuczajewa i jego przełożonego Igora Suszczina - podały władze USA. Obaj byli pracownikami FSB.
Poza nimi Amerykanie oskarżyli rosyjskiego hakera Aleksieja Bielana i Karima Bartova, urodzonego w Kazachstanie obywatela Kanady. Bielan znajduje się na liście najbardziej poszukiwanych przez USA cyberprzestępców.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości podało, że Bartov został zatrzymany we wtorek w Kanadzie, a jego sprawa jest omawiana z tamtejszymi władzami. Bielana aresztowano natomiast w jednym z europejskich państw w czerwcu 2013 roku, jednak udało mu się uciec i uniknąć tym samym ekstradycji do Stanów Zjednoczonych - podał resort sprawiedliwości USA.
W liczącym 47 punktów akcie oskarżenia wyliczono, że podejrzani dopuścili się m.in. szpiegostwa gospodarczego, oszustw komputerowych, kradzieży tajemnic handlowych.
Informując o włamaniu, Yahoo we wrześniu ubiegłego roku zapewniał, że podjął współpracę z amerykańskimi władzami. Firma podejrzewała, że za atakiem cybernetycznym stał rząd jakiegoś kraju.
W grudniu 2013 roku doszło do jeszcze większego wycieku danych z systemów Yahoo. Hakerzy przechwycili dane dotyczące miliarda kont internetowych. Jednak tamta sprawa nie była powiązana z wydarzeniami z 2014 roku. Atak, do którego doszło w sierpniu 2013 roku, agencja Associated Press określiła największym w historii. Przedstawiciele Yahoo potwierdzili, że hakerzy wykradli takie dane jak: adresy e-mail, daty urodzenia oraz numery telefonów użytkowników zainfekowanych kont. Firma uspokajała, że nie doszło do wycieku numerów kart kredytowych czy kont bankowych. Więcej czytaj tutaj.
Jak podaje agencja Reutera na początku 2014 roku Bielan wykorzystał swoje kontakty w rosyjskich służbach specjalnych do ataku na sieci należące do Yahoo.