O 20 proc. zostaną obniżone pensje w samorządach – wynika z rozporządzenia, którego projekt wpłynął do komisji wspólnej rządu i samorządu. To efekt zapowiedzianej przez Jarosława Kaczyńskiego obniżki pensji rządzących, po aferze z nagrodami dla ministrów.
- Vox populi, vox Dei. Głos ludu, głosem Boga - mówił Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej, zorganizowanej po specjalnej naradzie Prawa i Sprawiedliwości na początku kwietnia.
To wówczas, po ujawnieniu skali nagród, jakie przyznawał siebie rząd Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedział, że obniży pensje posłom o 20 proc.
Ale zapowiedział też cięcia w pensjach władz samorządów. - Wprowadzone zostaną nowe limity obniżające pensje wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków, starostów i ich zastępców – grzmiał.
Nie zdradził wówczas jednak, o ile obniży płace w samorządach. Z informacji dziennikarzy RMF24 wynika, że będzie to taka sama obniżka, jak w przypadku posłów, a więc 20 proc. Do komisji wspólnej rządu i samorządu trafił bowiem właśnie projekt stosownego rozporządzenia. Jak podaje RMF, już w przyszłym tygodniu ma się nim zająć rząd.
To oznacza, że obniżona zostanie tak maksymalna jak i minimalna pensja w samorządach. A więć burmistrz, wójt i prezydent będą mogli dostawać maksymalnie nieco ponad 7,5 tys. zł na rękę – co liczyliśmy już w money.pl.
Jak to wygląda dziś? Poziom ich wynagrodzeń ustalany jest każdego roku przy okazji uchwalania budżetu. Zgodnie z ustawą limit nie może przekroczyć siedmiokrotności kwoty bazowej. Na rok 2018 została ona zamrożona na poziomie 1 789 zł brutto.
Oznacza to, że obecnie pensja wójta, burmistrza, prezydenta miasta, marszałka czy starosty razem ze wszystkimi dodatkami nie może przekroczyć 12 526 zł brutto miesięcznie. Na rękę daje to 8,8 tys. zł. Jak wynika z przepisów, do limitu nie są wliczane jednak tzw. trzynastki. I nagrody jubileuszowe.
* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl *