Jak informuje „Rzeczpospolita”, dalszych 50 wniosków jest w przygotowaniu. Od paru tygodni sklepy Żabki są otwarte nawet w niedzielę z zakazem handlu. Sieć twierdzi, że działają wtedy jako punkty pocztowe, więc nie obejmuje ich ustawa o zakazie.
Do tej pory sądy sześciokrotnie przyznały racje inspektorom PIP, którzy twierdzili, że sklepy łamią ustawę. Ale raz przyznano rację franczyzobiorcy.
Zdaniem Żabki podpis na umowie z operatorem pocztowym sprawią, że placówki sieci są punktami pocztowymi. I dlatego od wszystkich niekorzystnych decyzji sądu składa odwołanie. Według firmy dziennie z jej sklepów odbieranych jest 5 tys. paczek.
O konieczności nowelizacji ustawy, m.in. ze względu na casus Żabki, mówią już związkowcy z Solidarności. Chodzi np. o moment rozpoczęcia zakazu handlu. – Tak, by zaczynał się w on od godz. 22 w sobotę i trwał do 5 rano w poniedziałek. Doprecyzowani wymagają także przepisy o placówkach pocztowych, bo proceder ich nadużywania się rozszerza – precyzuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Alfred Bujara, szef sekcji handlu w NSZZ Solidarność.
Czytaj też: Będą zmiany w zakazie handlu
To nie wszystko, bo Bujara wspomina także, że „notyfikacji” wymagają także przepisy o e-handlu. Oznacza to, że być może Solidarność będzie domagać się ograniczeń w handlu internetowym oraz dostarczania towarów zamawianych online. Obecnie nie są one blokowane przepisami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl