W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia i NFZ przedstawią nowe kryteria kwalifikujące do zabiegu usunięcia zaćmy. Rekordziści w kolejce na zabieg czekają po 5 lat. Pół milionowa kolejka pacjentów ma się zmniejszyć – pisze "Gazeta Wyborcza". Jak?
Wciąż głównym kryterium będzie zmętnienie soczewki oka, jednak pacjent nie będzie mógł mieć więcej niż 60 proc. ostrości widzenia.
Czytaj również: NFZ chce utrudnić Polakom leczenie zaćmy w Czechach. "To barbarzyństwo w czystej postaci"
Również zapisać się do kolejki będzie trudniej - dodaje „Wyborcza”. Dlaczego? Bowiem nie jak dotychczas skierowanie będzie umożliwiać się staranie o zabieg. Kwalifikować do operacji będzie mógł tylko lekarz w szpitalu, w którym pacjent będzie chciał się leczyć.
Problem w tym, że jak już przekonywał na łamach money.pl Waldemar Garwol z OneDayClinic, „nieprawdziwą jest obiegowa opinia, że na leczenie zaćmy można czekać”. - Każde opóźnienie oznacza większe ryzyko komplikacji. Niestety i do nas trafia bardzo wielu pacjentów, którzy już praktycznie nie widzą - mówił Garwol.
Właśnie przez trudne dostanie się do lekarza i okres oczekiwania na zabieg powoduje, że wielu Polaków wybiera leczeni za granicą. Głównie w Czechach. Kłopot w tym, że jak pisaliśmy w money.pl, NFZ chce utrudnić leczenie zaćmy poza granicami kraju ograniczając refundację.
A przecież, każdy polski obywatel na gruncie obowiązujących przepisów może skorzystać ze skierowania wystawionego w zagranicznej klinice. Tam też ma prawo się operować.
Po naszej publikacji, NFZ zaznaczył,że „celem działań NFZ nie jest ograniczenie możliwości leczenia poza granicami kraju, ale przede wszystkim zwiększenie dostępności do świadczeń w polskich szpitalach i skrócenie kolejek oczekujących na zabieg pacjentów” - czytamy w oświadczeniu Funduszu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl