- Adama Glapińskiego, nowego prezesa Narodowego Banku Polskiego, czeka mniej komfortowa sytuacja niż Marka Belkę, poprzedniego prezesa. Są pewne rzeczy, które mogą mu spędzać sen z powiek, chociażby sprawa przewalutowania kredytów frankowych - mówi w programie #dziejesienazywo Łukasz Wilkowicz, dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej".
Prezes Narodowego Banku Polskiego jest jedną z najważniejszych postaci życia gospodarczego w Polsce. Jest też przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej, która decyduje o wysokości stóp procentowych. Od ich wysokości zależy między innymi oprocentowanie kredytów i lokat bankowych.
Kadencja obecnego prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki wygasa 11 czerwca. Jak Łukasz Wilkowicz ocenia sześć lat urzędowania Belki w NBP?
- Rada Polityki Pieniężnej liczy dziesięć osób, przewodniczący jest ważny, ale w głosowaniach ma jeden głos. Podsumowanie? Bardzo trudne. Nie ma szczególnych wątpliwości, że nasza polityka pieniężna była prowadzona bezpiecznie. Bezpiecznie przepłynęliśmy przez morze kryzysu. Nie trzeba było stosować żadnych niekonwencjonalnych rozwiązań. Oczywiście wiemy, że cel inflacyjny częściej nie był realizowany niż był. Pytanie jest, czy deflacja będzie miała negatywne skutki dla polskiej gospodarki. Na razie ekonomiści są zdania, że takiego wpływu nie będzie - mówi dziennikarz.
Jest już pewne, że ster w NBP po Marku Belce przejmie Adam Glapiński. To właśnie on jest kandydatem wskazanym przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Glapiński to weteran polskiej sceny politycznej - minister w rządach Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego, wieloletni członek Rady Polityki Pieniężnej, a od marca 2016 roku członek zarządu NBP. W latach 80. działał w "Solidarności".
Zdaniem Wilkowicza, Glapiński nie będzie miał łatwego zadania - przynajmniej na początku. Wszystko przez nierozwiązany problem kredytów we frankach. - Jeśli ustawa o przewalutowaniu będzie nabierała kształtów i to przewalutowanie trzeba będzie przeprowadzić, to bank centralny jakoś będzie się musiał w to zaangażować. Chodzi o dużą kwotę, którą bank centralny będzie musiał znaleźć - dodaje Wilkowicz.
- Dla prezesa Belki stabilność finansowa była niezwykle istotna i dla prezesa Glapińskiego ta kwestia stabilności systemu bankowego będzie tak samo ważna, albo i nawet ważniejsza od comiesięcznego zastanawiania się, czy stopy procentowe trzeba podnieść czy nie - kończy dziennikarz.