Ograniczenie lub całkowity zakaz zaciągania kredytów w parabankach. Takie plany w odniesieniu do samorządów mają resorty finansów i spraw wewnętrznych - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". W ten sposób rząd chce przeciwdziałać wpadaniu przez gminy w spiralę zadłużenia.
Pożyczki zaciągnięte w parabankach stanowią w przypadku niektórych gmin przeszło połowę całego zadłużenia. W przypadku gminy Ostrowice, której zarząd został niedawno zawieszony przez premier Beatę Szydło, długi w parabankach sięgnęły kwoty 28 mln zł przy całym zadłużeniu wynoszącym 35 mln zł.
Parabanki stawiają znacznie niższe wymagania pożyczkobiorcom, co dla niektórych gmin, którym banki odmówiły kredytu, jest argumentem nie do odparcia. Ceną za to jest oczywiście wyższe oprocentowanie, które - jak pisze "DGP" - dochodzi to 13 proc. rocznie, czyli bywa trzykrotnie wyższe niż w banku.
Ze źródeł Krajowej Rady RIO (Regionalnych Izb Obrachunkowych) wynika, że łączne zadłużenie samorządów w ostatnich latach zwiększyło się o 2-3 mld złotych rocznie - w 2014 roku osiągnęło poziom 72,1 mld złotych.
Problem długów w parabankach dotyczy na szczęście tylko wąskiego grona samorządów. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że chodzi o 37 jednostek samorządu terytorialnego, a ich łączne zadłużenie w parabankach wynosi nieco ponad 200 mln zł. Niechlubnym przykładem jest gmina Rewal, która w parabankach zadłużyła się na kwotę aż 70 mln zł, co stanowi prawie połowię jej zobowiązań finansowych wynoszących 150 mln zł.
Propozycjom odcięcia samorządów od finansowania przez parabanki są przychylne Regionalne Izby Obrachunkowe, których zadaniem jest kontrolowanie finansów gmin. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że każda umowa kredytowa samorządu musi być zaopiniowana przez właściwą RIO, co oznacza, że zadłużanie się gmin w parabankach trwa za ich przyzwoleniem.
Radykalnym przeciwnikiem zadłużania się samorządów w parabankach jest Piotr Jania, wojewoda zachodniopomorski, który złożył w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządy kilku gmin z tego województwa. Jania uważa, że zaciąganie takich pożyczek stanowi złamanie dyscypliny finansów publicznych.