- podał we wtorek Śląski Urząd Wojewódzki.
Brak postępów w prywatyzacji tłumaczony jest głównie niekorzystną sytuacją gospodarczą w kraju, ale również wnikliwością i starannością w prowadzeniu procesów prywatyzacyjnych.
'Na początku mojej kadencji podsunięto mi do podpisu dokumenty dotyczące prywatyzacji dwóch bardzo ważnych przedsiębiorstw: Remagu i Centrostalu Górnośląskiego. Mam satysfakcję, że ich nie podpisałem' - powiedział wojewoda śląski Lechosław Jarzębski podczas konferencji, podsumowującej rok swojej działalności.
Obydwa przedsiębiorstwa należą do największych i najcenniejszych wśród firm podległych wojewodzie. W jego ocenie prywatyzacja nie przyniosłaby im korzyści; obecnie oba zakłady dobrze sobie radzą, wypracowując odpowiednio ok. 10 mln zł oraz 700 tys. zł zysku netto. Remag produkuje i naprawia górnicze kombajny, a Centrostal handluje wyrobami hutniczymi. Dalszy los tych firm zależy od programów dla górnictwa i hutnictwa.
Wojewoda spodziewa się, że jeszcze w tym roku resort Skarbu Państwa dokona komercjalizacji śląskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Tramwajowej, największej tego typu firmy w kraju, od lat borykającej się z brakiem środków.
'Są duże szanse na pozyskanie dla tej firmy inwestora strategicznego, który obejmie np. ok. 40 proc. udziałów; pozostałą część objęłyby samorządy większych miast, po których jeżdżą tramwaje' - powiedział Jarzębski.
Zapewnił, że w tym roku nie powtórzy się sytuacja, kiedy parkowi kultury i wypoczynku w Chorzowie (formalnie jest on przedsiębiorstwem podległym wojewodzie) i śląskiemu ZOO grozić będzie likwidacja z powodu braku pieniędzy. W tym roku część środków już zabezpieczono; docelowo, prawdopodobnie w 2003, park ma być skomercjalizowany i przejęty przez samorządy: wojewódzki i miejskie.
Obecnie wojewoda śląski jest organem założycielskim dla 240 przedsiębiorstw. 82 spośród nich są w upadłości, 54 w likwidacji. Trzy kolejne są krótko przed likwidacją; 25 zakończyło proces upadłości i czeka na wykreślenie z rejestru sądowego, podobnie jak trzy sprywatyzowane wcześniej firmy.
Działalność gospodarczą prowadzą 64 podległe wojewodzie firmy. Dziewięć z nich jest w trakcie prywatyzacji. W ciągu ostatniego roku wojewoda zakończył prowadzone postępowania prywatyzacyjne lub odstąpił od prywatyzacji 23 przedsiębiorstw.
Według przedstawicieli Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, na niepowodzenie prywatyzacji tych firm złożyły się różnorodne przyczyny. W przypadku czterech prywatyzowanych firm nie było zainteresowanych inwestorów, jedna z nich złożyła wniosek o upadłość.
Dwa inne zakłady - Centrala Nasienna i firma odzieżowa Tarmilo - nie zostały sprywatyzowane z powodu niewiarygodności inwestorów. Pierwsza z tych firm będzie zlikwidowana, druga osiąga zyski.
Za kilka innych firm - m.in. zyskowne Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe w Katowicach, ostatnie państwowe tego typu w Polsce - inwestorzy oferowali zbyt niskie ceny. Dotyczy to również m.in. Mikołowskich Zakładów Papierniczych. W części firm z tej kategorii wojewoda wszczął postępowanie naprawcze.
Z zakupu czterech przedsiębiorstw wycofali się inwestorzy. Dotyczy to m.in. Czechowickich Zakładów Przemysłu Zapałczanego, największego w Polsce producenta zapałek, oraz gliwickich zakładów chemicznych Carbochem, które upadły po tym, gdy z chęci zakupu firmy wycofał się amerykański inwestor. Wniosek o upadłość złożyło też rybnickie przedsiębiorstwo robót elektromontażowych Elrow.
W innych przypadkach inwestorzy nie dopełnili formalności, albo na przeszkodzie prywatyzacji stanęła zła kondycja przedsiębiorstw. Tak było w przypadku PKS w Cieszynie, który przynosi straty. Z prywatyzacją PKS w Lublińcu wojewoda czeka na opracowanie kompleksowych rozwiązań restrukturyzacji państwowych PKS. Jedną z prywatyzacji wojewoda wstrzymał na prośbę załogi firmy.
Od początku swojej kadencji wojewoda Lechosław Jarzębski powołał w podległych mu przedsiębiorstwach 24 nowych zarządców komisarycznych, 12 likwidatorów, 2 zarządców i 5 tymczasowych kierowników.