Przewodniczący OPZZ Jan Guz przekonuje, że solidarnościowo-rządowy projekt ograniczający handel w niedzielę spowoduje jedynie bałagan ustawowy. Dodatkowo - jego zdaniem - rozwiązanie to jest dziurawe i niesprawiedliwe.
- Nie popieramy solidarnościowo-rządowych projektów o zakazie handlu. Zasada powinna dotyczyć wszystkich pracujących – zaznaczył w TOK FM Jan Guz, przewodniczący OPZZ.
W jego ocenie obecne rozwiązania wprowadzą jedynie bałagan ustawowy. - Jak oddzielić, kto powinien mieć wolne, a kto nie? Czy ten, co pracuje w transporcie publicznym, czy sprzedaje dewocjonalia, to nie ma rodziny? – pytał Jan Guz. - No ma. I też należy mu się odpoczynek – stwierdza.
Jak wyjaśnił na antenie TOK FM, OPZZ zgłaszał własne propozycje. – Każdy pracujący powinien mieć przynajmniej dwie niedziele w miesiącu wolne od pracy. Ochronie powinni podlegać rodzice posiadający małe dzieci – wyliczał Jan Guz.
Poruszył również kwestię zarobków. - Dawniej stawka za pracę w niedzielę była zwiększana o 100 proc. W dzisiejszych warunkach powinno być to 250 proc i dzień wolny – mówi przewodniczący OPZZ.
Jego zdaniem, otwarta powinna być też kwestia pracy w niedzielę dla osób, które w tym czasie mają taką możliwość i chęć. Wymienił tu choćby studentów, którzy w ten właśnie sposób dorabiają. - Powinniśmy zachęcać, a nie gonić do pracy - podkreślił.
Jak przekonywał, OPZZ każdej władzy patrzy na ręce i wytyka łamanie procedur, brak rozwoju, brak gospodarności. - Bez względu na to, kto by rządził, będziemy walczyć prawa pracownicze - podsumował.