Rok 2017 przyniósł spore zyski wzrosty przedsiębiorstwom z branży paliwowej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Na korzyść spółek działało ograniczenie szarej strefy, wzrost popytu na paliwo czy zmiany w prawie. Według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego sektor wsparły też przystępne ceny paliw. Obliczono, że w ciągu 9 miesięcy 2017 roku na rynek trafiło prawie 2,6 mln m sześciennych paliw więcej, niż w tym samym okresie w 2016 roku.
O historyczne maksima wartości akcji spółek paliwowych na GPW trudno będzie w roku 2018 ze względu na drożejącą ropę. Przynajmniej częściowo problem zniwelować może ustawa o zakazie handlu w niedzielę. - Można przypuszczać, że obrót towarami FMCG częściowo przeniesie się do punktów sprzedaży paliw płynnych, gdzie marże na tego typu produktach są bardzo wysokie. To oczywiście wygeneruje zyski spółek sektora paliwowego, do którego należą m.in. PKN ORLEN, LOTOS czy PGNiG. Dlatego, moim zdaniem, warto bacznie obserwować wyniki tej branży w 2018 roku - ocenia Krzysztof Michrowski z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office w rozmowie z MondayNews.
KRS i SN uderzą w gospodarkę
Równocześnie inna decyzja rządu – zmiany ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym – może uderzyć w gospodarkę i wyniki finansowe spółek.Także paliwowych, które powinny skorzystać na zakazie handlu.
- Ich wprowadzenie [ustaw o SN i KRA - red.] może mieć bardzo poważne skutki dla gospodarki. Komisja Europejska uruchomiła artykuł 7.1 traktatu Unii Europejskiej wobec Polski. Grożą nam sankcje, włącznie z pozbawieniem głosu w UE. A to już może poważnie skomplikować sytuację inwestorów, nawet tych najdrobniejszych - mówi Michrowski.
Ewentualne ukaranie Polski niesie ze sobą poważne ryzyko odpływu kapitału z rynku, wzrostu deficytu budżetowego oraz długu publicznego. W efekcie spadłaby wiarygodność kredytowa Polski, która jak pokazały ostatnie tygodnie jest wyjątkowa dobra.