Sondaż został przeprowadzony na zlecenie "Rzeczpospolitej". Jak czytamy, spośród 52 procent ankietowanych pozytywnie wypowiadających się na temat nowego prawa, 33 proc. ocenia je "zdecydowanie dobrze". Niezadowolonych jest z kolei 41 proc. pytanych, z czego 20 proc. ocenia zakaz "zdecydowanie źle".
To pokazuje, że sprawa zakazu handlu w niedzielę nie jest wcale priorytetowa - uważa politolog Rafał Chwedoruk w rozmowie z dziennikiem. Z kolei psycholog społeczny Zbigniew Nęcki zwraca uwagę, że może to być efektem przyjmowania przez Polaków zachodniego stylu życia. W wielu krajach zachodniej Europy sklepy są bowiem również zamknięte.
Z badania wynika też, że częściej przeciwnikami zakazu handlu są ludzie młodzi. Na "nie" jest 65 proc. ludzi w wieku 18-29 lat. Może to wynikać z tego, że zamknięte w niedzielę sklepy uniemożliwiają wielu uczącym się osobom dorabiać w oba dni weekendu. Co ciekawe, wolne od handlu niedziele negatywnie ocenia też stosunkowo dużo, bo 52 proc., mieszkańców wsi.
Nie jest natomiast zaskoczeniem, że za zakazem jest aż 97 proc. wyborców PiS. Spośród tych, którzy chodzą do kościoła, zakaz popiera 61 proc. osób. Przeciw jest natomiast 80 proc. wyborców mających poglądy lewicowe i 70 proc. głosujących na PO.
Jak pisaliśmy, nowe prawo nie wszystkim wyszło na dobre. Ograniczenie handlu w niedziele miało dać pracownikom czas dla rodziny. W zamian pracują do późnych godzin nocnych w piątki i soboty, a niedziele przesypiają. O efektywnym wypoczynku też nie ma mowy, bo o północy znów muszą być w pracy.