Według analityków zakaz handlu w niedziele będzie miał wpływ na wyceny nieruchomości handlowych. Nasz rynek straci na rzecz innych w regionie – głównie czeskiego, ale również węgierskiego i rumuńskiego.
Zakaz handlu we wszystkie niedziele, który ma obowiązywać od 2020 roku, wpłynie nie tylko na obroty najemców powierzchni handlowych, ale również na ceny i atrakcyjność nieruchomości handlowych – pisze "Puls Biznesu".
Zdaniem pytanych przez dziennik analityków pierwsze miesiące 2018 roku upłyną na próbach renegocjacji wysokości stawek czynszu i układaniu modeli finansowych na najbliższe 3 lata. Zarówno właścicieli centrów handlowych, jak i inwestorów czeka wyzwanie.
Jak wskazują rozmówcy "PB", brakuje przykładu, który dowodziłby, że zakaz handlu w niedziele się sprawdził, a gospodarka zyskała. Przeciwnie, z tego pomysłu szybko po wprowadzeniu wycofały się Węgry, a kraje, w których ten zakaz obowiązuje, są i pozostaną przez jakiś czas na wyższym poziomie rozwoju gospodarczego niż Polska.
Mało tego, inwestorzy, biorąc pod uwagę mniejsze dochody tradycyjnych sklepów z niedzielnych zakupów i przeniesienie ciężaru na rzecz e-handlu, będą postrzegać polski rynek jako mniej atrakcyjny. Jak zaznaczają eksperci pytani przez "PB", nasz rynek inwestycyjny straci na rzecz innych rynków w regionie – głównie czeskiego, ale również węgierskiego i rumuńskiego.