Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Marszałek podpisał się pod zakazem handlu w niedzielę. Solidarność rusza z wielką akcją

937
Podziel się:

Marszałek sejmu podpisał w piątek decyzję o zarejestrowaniu komitetu w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę - dowiedział się money.pl. Od tego momentu "Solidarność" będzie miała trzy miesiące na zebranie 99 tys. podpisów.

Marszałek podpisał się pod zakazem handlu w niedzielę. Solidarność rusza z wielką akcją
(WP.PL/Krzysztof Hawrot)

Marszałek Sejmu podpisał w piątek decyzję o zarejestrowaniu komitetu w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę - dowiedział się money.pl. Od tego momentu "Solidarność" ma trzy miesiące na zebranie 99 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy. Sieci już liczą straty, najprawdopodobniej największym przegranym będzie wystawiona na sprzedaż Żabka.

Projekt zakazu handlu w niedzielę, czy jak woli mówić "Solidarność" ograniczenia, jako pierwsi opisaliśmy pod koniec kwietnia. Wtedy też powstał Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Ustawy, a na jego czele stanął szef handlowej "Solidarności" Alfred Bujara. Zaczęto też zbierać pierwszy tysiąc podpisów. Bujara 23 maja przekazał do marszałka wniosek o rejestrację komitetu oraz projekt ustawy z uzasadnieniem oraz tysiącem podpisów.

Zgodnie z prawem marszałek ma 14 dni na przyjęcie zawiadomienia. Ewentualnie może poprosić o uzupełnienie wniosku. Z naszych informacji wynika, że marszałek Marek Kuchciński nie czekał do poniedziałku i już w piątek złożył podpis pod dokumentami. Od tej chwili "Solidarność" ma trzy miesiące na zdobycie 99 tys. podpisów. Jak się dowiedzieliśmy, związkowcy są już gotowi i ruszą z akcją ich zbierania w najbliższy poniedziałek.

Kilka lat temu związek zebrał już wymaganą przepisami liczbę podpisów, ale pomysł ograniczenia handlu w niedzielę przepadł w Sejmie głosami ówczesnej koalicji PO-PSL. Teraz poparcie w parlamencie jest o wiele większe, więc do wprowadzenia niedzielnego zakazu pracy w sklepach jest o wiele bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.

- Obecny rząd podkreśla kwestie związane z rodziną. Nie mam jasnej deklaracji o poparciu dla naszego projektu, ale nie słyszałem też głosów mówiących o jego blokowaniu - mówi money.pl Alfred Bujara.

Premier Beata Szydło już w styczniu deklarowała, że gdyby to od niej zależało, to zakaz handlu w niedzielę już dawno by obowiązywał. - Ten dzień jest dla rodziny - dodała.

- Na pewno nie będziemy odrzucać projektu w pierwszym czytaniu. Skierujemy go do prac w komisji, sprawdzimy, jakie będą jego skutki - powiedział nam Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Od pierwotnego pomysłu ustawa złożona do Sejmu różni się nieznacznie. Podstawowa zmiana dotyczy sieci franczyzowych. Działające na tej zasadzie sklepy też mają być zamknięte w niedzielę. "Solidarność" wprawdzie już na początku zamknęła lukę, jaka funkcjonuje obecnie w dni, gdy sklepy zgodnie z prawem powinny być zamknięte. Ich właściciele zatrudniają ludzi w święta (np. Boże Narodzenie, Wielkanoc, 3 maja czy 11 listopada) na umowy śmieciowe.

Część franczyzobiorców przestraszyła się, że ich franczyzodawcy nakażą im otwieranie sklepów w niedzielę i to oni będą musieli stać 10 godzin za kasą. Konkretnie chodzi o sieć Żabka. Ajenci mogą stracić premię, jeśli w niedzielę nie otworzą sklepów.

To znacząca zmiana, bo sieć jest wystawiona na sprzedaż. A dotąd Żabka zawsze słynęła z tego, że była otwarta w święta, zwiększając w ten sposób obroty. Przeciwko takim praktykom protestowała swego czasu nawet Polska Izba Handlu. Nowe zapisy sprawiają więc, że wycena spółki szacowanej nawet na miliard euro może stracić na wartości.

"Solidarność" boi się, że supermarkety obejdą zakaz pracy w niedzielę, otwierając placówki przy stacjach benzynowych. W ustawie zamieściła więc zapis, że w terenie zabudowanym sklep przy stacji paliw będzie mógł mieć maksymalnie 80 mkw., a poza nim - 150 mkw.

Chcąc pójść na rękę sklepom, związek zwiększył w stosunku do pierwotnego pomysłu liczbę niedziel, w które handel będzie mógł się odbywać normalnie. Według najnowszej wersji mają to być: dwie niedziele przed Bożym Narodzenie, jedna przed Wielkanocą, trzy wyprzedażowe na koniec stycznia i czerwca oraz na początku lipca i w ostatnim tygodniu letnich wakacji. W sumie z 52 tygodni sklepy otwarte byłyby więc w siedem niedziel.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(937)
WYRÓŻNIONE
Darek
8 lat temu
Pomysł dobry , w odpowiednim czasie. brakuje ludzi do pracy w handlu, z uwagi na tą pracującą niedziele , niemal każdy market ma braki kadrowe ! i handel tradycyjny. Po wprowadzeniu wolnej niedzieli będziemy zwiększali zatrudnienie , powód prosty większe obroty w tygodniu.
Handlowiec
8 lat temu
O co tyle rabanu, zakupy zrobimy w tygodniu problem NIE ISTNIEJE !! / DOSYĆ POLITYKI uprawiania naszym kosztem drodzy państwo nie dajmy się manipulować .
dere
8 lat temu
w marketach w niedziele przyjeżdża praktycznie tylko wiocha i miastowa bida. wystroją się w lato w kozaki do kolan, sandały, pantofle ze spodenkami i paradują po 6 godzin po markecie. o 20 gr promocji będą jechać 15 km, żeby kupić napój w kolorze seledynowym, i kurczaka "świeżego" i pysznego. kupią sobie małego loda w cukierni i pławią się w luksusie cały dzień w galerii
NAJNOWSZE KOMENTARZE (937)
bogusaw
8 lat temu
A co z gełdami samochodowymi i komisami samochodowymi. Jedyny dzień gdzie cołą rodziną można wybrać auto.
łucja
8 lat temu
A co z właścicielami mniejszych sklepów np przy atrakcjach turystycznych którzy muszą płacić srogie podatki i zamknie im się możliwość zarabiania w niedziele gdzie sa najwieksze zarobki?To niech im zmniejsza podatki !!!!!A nie tylko zabierać i kazać płacic coraz wiecej.U nas człowiek który ma swoja dzialalność ma tylko kłody pod noagmi.Ok niech siedzi wlasciciel w nd.Tak?A jesli ma 2 takie sklepy lub 3 ma sie sklonowac???Poza tym jest 11 swiat w roku i wszystkie nd niech siedzie wlascieciel najlepiej majac pracowanikow niech sam zachrzania za nich chore!!!!!!
Darek
8 lat temu
Rodowici Niemcy robią zakupy w tygodniu, czyli do piątku, w sobotę jedynie z rana jakieś "przypominajki", za to aż do zamknięcia rządzą imigranci, w tym oczywiście Polacy. Dla Niemców weekend oznacza wypoczynek, jak nie zwykłe lenistwo to szlajanie się po knajpach, ale przede wszystkim wyjście na..spacer
RYSIEKsraćnar...
8 lat temu
tu narzeka tylko tesco bo w innych marketach nie pracują co niedziele i mają na pewno wolne i tesco jest tylko taki wyzysk i katowanie ludzi
RYSIEK
8 lat temu
To jest głupota tylko po to by małe sklepy miały interes ale jakieś pustaki to wymyśliły jak w centrach handlowych są właśnie małe sklepy oprócz marketu, niech robią nawet co chcą ale nie wszyscy mają czas nawet w sobotę, i pracują a robią zakupy raz w tygodniu więcej bo mieszkają np na wiosce i chcą zabrać jednym dając innym a biedni ludzie będą w zwykłych sklepach kupować dużo drożej bo nie będą mieli gdzie.
...
Następna strona