Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

"Weekendowy shopping w Czechach". Tak Polacy mieszkający przy granicy ominą zakaz handlu

579
Podziel się:

Na zakaz handlu w niedzielę szykują się… Czesi. W niedzielę sklepy mają otwarte, więc liczą na tłumne wycieczki z Polski. Czeska firma przewozowa już reklamuje nową ofertę - wyjazd zakupowy z Katowic do Ostrawy. W godzinkę można dojechać do dużej galerii handlowej.

Do tej pory to do Polski przyjeżdzali chętni na zakupy. Role mogą się odwrócić
Do tej pory to do Polski przyjeżdzali chętni na zakupy. Role mogą się odwrócić (MICHAL KOSC/REPORTER)

Na zakaz handlu w niedzielę szykują się... Czesi. W niedzielę sklepy mają otwarte, więc liczą na tłumne wycieczki z Polski. Czeska firma przewozowa już reklamuje nową ofertę - wyjazd zakupowy z Katowic do Ostrawy. W godzinkę można dojechać do dużej galerii handlowej.

Mieszkańcy polskiego Cieszyna zakaz handlu ominą po 950 metrach.

Tyle trzeba przejść od Mostu Przyjaźni, by w czeskim Cieszynie móc zrobić zakupy w jednym z marketów spożywczych. A tam od godziny 8 do 20 można kupić wszystko czego tylko dusza zapragnie. Zabrakło cukru? A może makaronu do rosołu jest za mało? Nic strasznego. W tempie spacerowym wystarczy 12 minut, by móc wypełniać koszyk. Płacąc w czeskich koronach.

11 marca będzie pierwszym dniem, gdy zakupów w większości sklepów nie zrobimy. Polacy mieszkający przy granicy w wielu wypadkach będą mieli zaledwie kilka kilometrów do w pełni działającego sklepu. Bo Czesi ograniczeń w niedzielnym handlu nie mają.

- Przyznaję się. Do tej pory robiłam zakupy głównie w niedzielę, w markecie obok domu. Zawsze kupuję na cały tydzień, bo w inne dni nie mam do tego głowy. Dziecko trzeba odebrać ze szkoły, później zawieźć na lekcję języka. Ostatnio ciągle jest chore, więc w weekend ma kto z nim zostać, gdy ja wybiegnę po coś na obiad. A przecież do tego cały czas pracuję. Pewnie przyzwyczajeń nie zmienię i po prostu pojadę na czeską stronę - opowiada Anna. Mieszka w polskim Cieszynie od kilku lat, pracuje już po czeskiej stronie granicy.

Pieniądze zostawią w Czechach też ci, którzy pracują w tamtejszych fabrykach. Od kilku lat pracę za czeską granicą można dostać bez problemów. Nasi sąsiedzi też mają problemy kadrowe, na gwałt szukają pracowników. Wracający z fabryki do domu pieniądze zostawią też w miejscu pracy.

- Polscy hotelarze i taksówkarze z Gdańska już dawno mieli obawy, że do miasta przestaną co weekend przypływać Szwedzi na zakupy. Nie ma powodów, by Polacy nie zaczęli prowadzić własnej turystyki zakupowej - twierdzi Maciej Ptaszyński, dyrektor Polskiej Izby Handlu.

Zobacz także: Czy była zmowa sieci handlowych ws. wzrostu cen masła? Prezes UOKiK odpowiada

- Szkoda, że pieniądze wypłyną i nie trafią do polskich przedsiębiorców, tylko np. czeskich i słowackich - żałuje. I ma rację. Podatki za zakupy zrobione w Czechach zasilą tamtejszy budżet.

I biznes jest już na to gotowy. Do tego stopnia, że jedna z firm transportowych ma już w ofercie wyjazdy zakupowe z Katowic do czeskiej Ostrawy. Leo Express, czyli czeski przewoźnik właśnie reklamuje trasę do Czech.

I nie ma wątpliwości, że w niedzielę chce wozić chętnych na spacer i szybkie zakupy w Czechach.

"W najbliższą niedzielę zamknięte będą galerie handlowe. Jednak nie trzeba rezygnować z zakupów w ten dzień. Co powiecie na niedzielny shopping w Ostravie? Jedzcie z nami! Szybkie i komfortowe połączenia Leo Express do Ostravy czekają na Was. Z Katowic do Ostravy dojedziemy w 1 godzinę i 25 minut!" - przypomina na swoim profilu społecznościowym (pisownia org. - przyp. red.).

Co ważne, oferta spotkała się z ciepłym przyjęciem komentujących. Angelika pisze tak: Super wycieczka z dziećmi. Janusz dodaje: Zmienią się kierunki wypadów na niedzielne zakupy. Polska to bogaty kraj, niech sąsiedzi też zarobią. I ma rację.

- To dla wielu jest oczywista biznesowa okazja. I po nią sięgną nie tylko większe firmy, ale nawet malutcy przewoźnicy. Rynek czeski w kwestii produktów spożywczych jest nieco uboższy niż polski. Ale jeżeli można coś kupić taniej lub w bardzo podobnej cenie, a do tego wykorzystać czas na niedzielną wycieczkę, to z pewnością chętnych będzie wielu. To bardzo zdrowa reakcja na nasze przepisy – komentuje Andrzej Faliński, ekspert rynku handlowego.

Jego zdaniem identyczna sytuacja będzie miała miejsce na granicy polski z Litwą i nawet na połączeniach autobusowych do Łotwy (jednodniowe wyjazdy organizowane są np. z Augustowa czy Suwałk). Tam również nie ma ograniczeń handlu w niedzielę.

- Może być też tak, że niektórzy zdecydują się na dojazdy do Berlina, gdzie z powodzeniem funkcjonują niedzielne domy handlowe. Działają w niedzielę, głównie ze względów turystycznych. Nie jest oczywiście tak, że pół Polski zacznie wyjeżdżać. Ale ci, którzy będą mieli okazję, z pewnością ją wykorzystają - dodaje.

A zakupy będą wyjątkowo proste. Nie ma granicy, nie ma zbyt wielkich ograniczeń.

"Osób prywatnych nie obowiązują żadne ograniczenia co do rodzaju produktów, jakie mogą zakupić i zabrać ze sobą w podróż w obrębie granic UE, pod warunkiem że zakupiony towar jest przeznaczony na użytek własny, a nie na sprzedaż. Podatki (VAT i akcyza) są wliczone w cenę produktu w kraju jego zakupu, co oznacza, że żadne dodatkowe opłaty nie są już należne w innym kraju UE" - informują europejscy urzędnicy. Jedyne ograniczenie dotyczy wwozu papierosów i alkoholu. Podróżować nie powinniśmy z ponad 90 litrami wina lub 800 sztukami papierosów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(579)
WYRÓŻNIONE
iżin z bazin
7 lat temu
polacy już w czechach zakładają firmy ,rejstrują pojazdy to teraz zakupy będą robić skoro w kraju nie można normalnie żyć i robić interesy a podatki zapłacimy w czechach ............czas gasić światło
jakaś paranoj...
7 lat temu
do trujmiasta na weekendowe zakupy przyjeżdżało mnóstwo rosjan z kaliningradu na zakupy ,zostawiali w sklepach kupę kasy ,teraz się to skończy a przedsiębiorcy dostaną po kieszeni ,polacy pojadą do czech na zakupy ......paranoja ......wkrótce się okaże że ci co tak ochoczo wprowadzali tą ustawę nie będą chcieli się do niej przyznać ....orban szybko się z tego wycofał bo poczuł ile kasy mu ucieka z budżetu ......ale polska to bogaty kraj i wstaje z kolan ...................
DZIDEK
7 lat temu
Teraz widać jakie te PIS-iory glupie. Zamiast brać przykład od prymusa, to robią wszystko jak nieuki! Węgrzy już zrozumieli, że państwo nie może się wtrącać do czasu wolnego w niedzielę !!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (579)
my
6 lat temu
No ;) my dzisiaj jedziemy do IKEA w Ostravie :) rzut beretem, a sklep jest otwarty. Niedzielna wycieczka będzie udana:) zawsze jeździliśmy do Katowic, no ale jak sklepy są zamknięte, a my nie mamy czasu w tygodniu to cóż zrobić :) Pisland jest zły.... to że Jarek nie chodzi na zakupy w niedziele, to nie znaczy, że inni nie mogą.
jurand1970
6 lat temu
pieniądze uciekają nie naszym przedsiębiorcą a raczej waszym od kiedy to rossmann,aldi biedronka tesco carfur auchan kaufland należą do POLAKÓW należą do żydów niemieckich francuskich angielskiech i innych,a Polscy mali przedsiębiorcy dopiero odżyją
emeryt
7 lat temu
przeczytalem te wypociny redaktorku . to bedzie niezla premia w koronach hi hi . Artykol sponsorowany !
emeryt
7 lat temu
do luk ! A po co ? taniej kupisz w centrum bo u nas drogo , ba mieszkam w walbrzychu autobus mam do czech darmo z powodu wieku i nie bylem ani razu na zakupach . To Czesi nas odwiedzaja bo taniej !.Tylko Glomby nie potrafia zaplanowac swoich potrzeb zyciowych , bo przeciesz mamy wszyscy lodowki .
luk
7 lat temu
Jak z centrum Polski przenieść chatę nad granicę
...
Następna strona