Przygotowany przez Solidarność obywatelski projekt ustawy ograniczającej handel w niedzielę trafił już do Sejmu. Przeciw propozycjom związkowców niezmiennie protestują działające w Polsce sieci i centra handlowe. Cztery największe reprezentujące je organizacje przedstawiły wspólne stanowisko w sprawie planowych restrykcji.
W spotkaniu, które odbyło się 27 marca, wzięły udział Polska Izba Handlu, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Forum Polskiego Handlu oraz Polska Rada Centrów Handlowych.
Przedstawiciele tych organizacji wyrazili "zaniepokojenie szerokim zakresem zastosowania ustawy oraz możliwym ujemnym wpływem tych zmian na gospodarkę, przychody budżetowe, miejsca pracy oraz handel detaliczny, usługi i logistykę".
"Jakkolwiek rozumiemy znaczenie społecznego aspektu tego projektu, należy podkreślić fakt, że ograniczenie handlu w niedzielę będzie miało wpływ na sytuację ekonomiczną kraju" - czytamy w komunikacie. Organizacje handlowe zwracają też uwagę na "negatywny wpływ na polską gospodarkę i budżet państwa, który zależy przede wszystkim od konsumpcji wewnętrznej, co przełoży się bezpośrednio na konkurencyjność polskiej gospodarki".
Organizacje handlowe przekonują, że z tych powodów "wszelkie próby ograniczenia handlu w niedzielę powinny być wcześniej przeanalizowane w sposób bardzo rozważny". "Doceniamy także wartość merytoryczną przedstawionego niedawno stanowiska rządu w tej sprawie" - napisano.
Organizacje handlowe odniosły się w ten sposób do bardzo krytycznej opinii, jaką gabinet Beaty Szydło przyjął w odniesieniu do proponowanych przez Solidarność przepisów. Jak już pisaliśmy, rząd formalnie poparł starania o ograniczenia handlu w niedzielę, ale jednocześnie zmiażdżył projekt Solidarności. W swoim stanowisku czepia się praktycznie wszystkiego.
Organizacje handlowe oczekują w tej sytuacji przeprowadzenia dalszych konsultacji i analiz możliwego wpływu zakazów nakładanych przez tę ustawę na różne obszary gospodarki. Apelują także o "rozwagę podczas dalszych prac".
"Projekt ten będzie miał wpływ praktycznie na wszystkich obywateli naszego kraju, zatem musimy zadbać, aby nie spowodował zaburzeń w funkcjonowaniu gospodarki w tak strategicznych obszarach jak handel i usługi. W najgorszym scenariuszu może przełożyć się to na pogorszenie kondycji handlu i usług oraz spadek przychodów budżetowych" - czytamy w komunikacie.