Od marca 2018 r. zacznie obowiązywać ustawa zakazująca handlu w niedziele. Zdaniem Stanisława Szweda, wiceministra rodziny i pracy, Polacy przyzwyczają się do nowego prawa - podobnie jak do wprowadzonego wcześniej zakazu handlu w święta.
- Podstawowe artykuły będą dostępne w niewielkich sklepach, gdzie za ladą stanie właściciel. Będzie można zatem zaspokoić swoje podstawowe potrzeby - mówi wiceminister w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.
Jego zdaniem zakaz nie wywoła też fali zwolnień i nie będzie dużym zagrożeniem dla pracowników. Choć, jak przyznaje, "mały problem" będą miały osoby pracujące tylko w weekendy, czyli przede wszystkim młodzież i studenci.
- Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą - twierdzi Stanisław Szwed.
Nie przewiduje też znacznego spadku obrotów sklepów. Jego zdaniem to "kwestia przystosowania się do nowej sytuacji", a analizy wykonane przez resort pokazują, że obroty w niedziele są niższe niż w soboty czy piątki.
Co jednak w sytuacji, gdy przedsiębiorcy złamią zakaz? Wiceminister zapowiedział, że zapewne "pierwsza kontrola skończy się pouczeniem, wyjaśnieniem, co jest nie tak".
- Oczywiście nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której duży market otwiera się w niedzielę i potem mówi, że nie wiedział o zakazie - dodaje Stanisław Szwed.
Według niego wysokie kary spadną na firmy notorycznie łamiące prawo. Na próby obejścia przepisów reagować ma przede wszystkim Państwowa Inspekcja Pracy.
- Jeżeli nagminnie będzie łamana ustawa, to będziemy ją nowelizować, doprecyzowywać - zapowiada wiceminister.
Według niego pomysły obejścia ograniczenia to tylko "wypowiedzi medialne". Dotyczy to, zdaniem ministra,opisywanej przez Wirtualną Polskę kwestii rozpoczynania pracy w poniedziałek tuż po godzinie 24.
- Nie zakładam, że naraz wszystkie sklepy będą się otwierać o tej porze z niedzieli na poniedziałek, bo kto tam wówczas przyjdzie? - zastanawia się Stanisław Szwed. I zapowiada, że jeśli pojawią się w tej kwestii nadużycia, rząd wróci do postulatu związków zawodowych, które chcą, by doba pracownicza rozpoczynała się p 4 lub 5 rano.
Zgodnie z ustawą najpierw z handlu zostaną wyłączone dwie niedziele w miesiącu (handlować będzie można w pierwszą i ostatnią).
Od 2019 r. handel dozwolony będzie tylko w jedną - ostatnią - niedzielę miesiąca, a od 2020 r. w ogóle zostanie zakazany. Wyjątki to dwie niedziele przed świętami Bożego Narodzenia, jedna niedziela przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. W Wigilię handel będzie ograniczony do 14.
Jak pisaliśmy w money.pl, ustawa zawiera ponad 30 wyjątków, które mogą być wykorzystywane przez sklepy chcące obejść zakaz.