Sejmowa komisja polityki i rodziny przyjęła poprawki PiS do ustawy o zakazie handlu w niedziele. To oznacza, że od 1 marca 2018 r. zakupy nie zrobimy tylko w dwie niedziele w miesiącu, a w 2019 r. - w jedną. Od 2020 r. drzwi sklepów będą natomiast zamknięte w każdą niedzielę.
W czwartek komisja przyjęła szereg poprawek PiS do projektu ustawy o zakazie handlu w niedziele, których zgłoszenie zapowiadał w środę Janusz Śniadek.
Jedna z poprawek wyłącza z zakazu sklepy internetowe. Dlatego też projekt ustawy nie będzie podlegał notyfikacji w KE. To ogromna ulga dla tych, którzy bali się że weekendowe zakupy na Allegro zostaną mocno ograniczone.
Kolejna z przyjętych poprawek dotyczy określenia zakresu ograniczeń handlu w niedzielę np. na dworcach kolejowych czy stacjach paliw. Przykładowo na dworcach sklepy mogą być otwarte tylko "w zakresie związanym z bezpośrednią obsługą podróżnych."
Na razie nie wiadomo jeszcze, co to dokładnie znaczy. Na pewno otwarte będą mogły być kioski z biletami i prasą, ale czy Biedronka znajdująca się w obrębie dworca? Tak jest przecież w przypadku choćby Dworca Centralnego w Warszawie. Z kolei w Katowicach z dworcem połączona jest galeria handlowa - czy może być otwarta w niedziele? Tego projekt ustawy na razie nie precyzuje.
Po przyjęciu poprawek PiS w projekcie ustawy jest 29 wyjątków od zakazu handlu. Są to m.in. stacje benzynowe. Te mogą być otwarte 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Oprócz tego niedzielny handel będzie dozwolony w sklepach, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną osobiście. To znaczy, że w niedziele będzie można zrobić zakupy w Żabce. Wiąże się to ze stworzeniem dużej przewagi konkurencyjnej dla tej firmy i podobnych do niej sieci franczyzowych. Ich pracownicy nie będą mieć wolnych niedziel.
Tylko poprawki PiS zostały przyjęte, te zgłoszone przez Nowoczesną, partię Kukiz'15 oraz Polskie Stronnictwo Ludowe zostały odrzucone.