Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Zakaz handlu w niedziele stał się faktem. Sklepy mają jednak swoje sposoby

217
Podziel się:

Nie ma odwrotu. Zakaz handlu w niedzielę wszedł właśnie w życie, a pierwsza niehandlowa niedziela przypada 11 marca. Jednak już wiadomo, że część sklepów będzie czynna.

Zakaz handlu w niedziele wywołuje przynajmniej tyle kontrowersji, ile jest od niego wyjątków
Zakaz handlu w niedziele wywołuje przynajmniej tyle kontrowersji, ile jest od niego wyjątków (money.pl)

Nie ma odwrotu. Zakaz handlu w niedziele wszedł właśnie w życie, a pierwsza niehandlowa niedziela przypada 11 marca. Jednak już wiadomo, że część sklepów będzie czynna.

Nowe prawo wprowadza zakaz handlu od 1 marca 2018 r. Najpierw z handlu zostaną wyłączone dwie niedziele w miesiącu - sklepy będą czynne w pierwszą i ostatnią. Z czasem zakaz będzie coraz bardziej restrykcyjny. Od 2019 r. handel dozwolony będzie tylko w jedną - ostatnią - niedzielę miesiąca, a od 2020 r. w ogóle zostanie zakazany.

Zakaz wywołuje kontrowersje od samego początku. Najpierw politycy długo krążyli wokół tematu, potem uchwalili "bezzębną" ustawę zawierającą szereg wyjątków od zakazu, po czym okazało się, że branża handlowa i tak znalazła sposoby ominięcia restrykcji. Przedstawiamy przegląd tych pomysłów.

Zobacz także: Zobacz też: Zakaz handlu w niedzielę. Tak Polacy planują wolny dzień

Sposób "godzinowy"

To wydłużenie godzin otwarcia sklepów. Skoro w niedzielę mają być zamknięte, to sieci odbiją sobie w inne dni. Wydłużenie godzin otwarcia już zapowiedziała sieć outletów Factory. Ale to nie jest najbardziej ekstremalny przykład. Zgodnie z zapisami ustawy o zakazie handlu w niedziele, pracownicy sklepowi muszą kończyć zmianę w sobotę o 23:45. Ponownie do pracy mogą przyjść w poniedziałek o godzinie 0:15. Efekt? Pracownicy sklepów będą pracować po nocach. Z takiej ewentualności być może skorzysta Tesco. Podobne pogłoski dotyczyły Biedronki.

Sposób "na małego przedsiębiorcę"

Ustawa miała być wymierzona głównie w duże i silne zagraniczne sieci. Dlatego otwarte będą placówki przy stacjach benzynowych, na dworcach oraz małe prywatne biznesy, gdzie za ladą stanie sam właściciel. Ale na tej samej zasadzie mogą działać sklepy także dużych sieci handlowych - wśród nich są Żabka oraz Carrefour Express, czyli mniejsze wersje popularnych marketów. W konsekwencji zakupy będzie można zrobić w Carrefourze jak w każdy inny dzień.

Sposób "na galerię"

Już wiadomo, że w niehandlowe niedziele mogą być otwarte wielkie centra handlowe. Przykład: Galeria Północna na warszawskiej Białołęce. W galeriach nie tylko działają duże sklepy, ale także kina, czy punkty gastronomiczne. W Galerii Północnej na pewno będzie można zrobić zakupy w Żabce i aptece Super-Pharm.A w poprzedzające wolne niedziele piątki, wydłuży godziny swojej pracy aż do północy Carrefour.

Sposób "na bilet"

A co ze sklepami na dworcach? Jak donoszą media, Biedronka szuka sposobu, by otwierać swoje sklepy właśnie przy dużych stacjach.Możliwe więc, że pasażerowie będą mogli zrobić zakupy, o ile pokażą bilet na pociąg albo autobus.

Sposób "na oglądacza"

Zakaz handlu nie dotyczy showroomów. Prezes sieci Top Secret rozważał więc otwieranie sklepów w niedziele, ale bez prowadzenia sprzedaży. Możliwość przymierzenia ubrań miałaby skłonić do zamówienia produktu przez internet.

- Praktyką w Polsce jest, że przepisy jeszcze nie obowiązują, a już wszyscy główkują, jak je zręcznie obejść - komentuje minister rodziny Elżbieta Rafalska. - Jeżeli ustawa o zakazie handlu w niedziele będzie nagminnie łamana, będziemy ją nowelizować- zapowiada jej zastępca Stanisław Szwed.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(217)
WYRÓŻNIONE
Koń Rafał
7 lat temu
Biedni studenci juz nie dorobią tak łatwo :( Dla niektorych to byla jedyna mozliwosc aby nadgonic z hajsem
Góral z nizin...
7 lat temu
Ludzie zauważcie co robi solidarność, walczą o wolne niedziele a po cichu dogaduja się z pracodawcami. Za godziny nadliczbowe już nam nie zapłacą tylko wolne do odebrania,urlopu nie wykorzystasz w danym roku to ci przepadnie nie przejdzie na następny rok,mieszają w wielu innych sprawach,poczytajcie trochę z jakimi propozycjami wychodzą dla pracodawców. Za wolne niedziele przyjdzie słono zapłacić. Wracając z Biedronki czy innej sieci sklepów po północy to człowiek będzie odsypiał całą niedzielę i to taka będzie rodzinna niedziela.
Los
7 lat temu
A czym się różni pracownik hipermarketu od pracownika stacji benzynowej, motorniczego, pracownika PKP ? Oni nie chcą mieć wolnego ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (217)
Aa
7 lat temu
A co w sezonie letnim nad morzem,w górach itp,zostają zatrudnieni ludzie którzy chcą dorobić ,teraz takiej możliwości nie będzie,sklepy będą też zamknięte ,pis wie co chce naród,powiem jedno uj z pisem
Tomek
7 lat temu
Większość zach europy ma zamknięte CH i molochy w niedziele i tylko Polaków sie wykorzystywalo do prac w niedzielę za odbiorke w tygodniu
pracujący
7 lat temu
Ja ze względu, że pracuję od poniedziałku do soboty od 7:00 do 21:00 (branża budowlana) i zakupy na cały tydzień zakupy robiłem tylko w niedziele teraz pracuję w niedzielę a zakupy robię w tygodniu. Jedynym minusem są ludzie co im przeszkadza, że w niedziele hałasuję (głośne prace staram się wykonywać między 9:00 a 17:00)
Qz
7 lat temu
Wszyscy mają trudności ze znalezieniem pracowników, a sklepy mają zwalniać? Coś tu nie tak, ilość towaru do sprzedania i zyski pozostają takie same, na pewno będzie większy ruch w piątek i poniedziałek. Trzeba tylko mieć pomysł na zagospodarowanie tego obszaru zamiast biadolić.
licho
7 lat temu
Czy przepisy mają ułatwiać życie obywateli?
...
Następna strona