Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Zakaz handlu w niedziele wcale nie wsparł małych sprzedawców. Dyskonty dostały prezent

84
Podziel się:

Wprowadzenie zakazu handlu w niedziele najbardziej pomogły dyskontom oraz stacjom benzynowym. Największym przegranym okazały się, zupełnie wbrew intencjom ustawodawcy, najmniejsze sklepy.

W 2019 r. zmniejszy się liczba niedziel wolnych od handlu
W 2019 r. zmniejszy się liczba niedziel wolnych od handlu (PIOTR KAMIONKA/REPORTER/EAST NEWS)

- Po siedmiu miesiącach roku 2018 można już sformułować ciekawe wnioski. Po pierwsze FMCG (czyli produkty sprzedawane często i po względnie niskich cenach – red. Money.pl) w Polsce ma się dobrze rosnąc w tym okresie 5,4 proc. w relacji do roku ubiegłego - mówi Karolina Zajdel-Pawlak, managing director w Nielsen. Firma przeanalizowała nowe zachowania konsumenckie i przeobrażenia w sektorze handlowym w okresie od marca do lipca tego roku. Wnioski prezentuje serwis Wiadomości Handlowe.

Jak wynika z analizy Nielsena, dynamiczny rozwój sprzedaży wynika z rosnącego znaczenia średnich sklepów spożywczych, dyskontów, sklepów winno-cukierniczych oraz stacji benzynowych.

Wbrew potocznej opinii zakaz handlu nie wpłynął w dużym stopniu na polepszenie sytuacji małych sklepów. Sprzedaż koszyka spożywczo-chemiczno-papierosowego wzrosła w nich tylko o 2 proc. - nieco więcej niż w segmencie supermarketów bez dyskontów (wzrost o 1 proc.).

Zobacz także: Organizacja Handlu o pomyśle rozszerzenia zakazu handlu. "To skazuje społeczeństwo na brak dostaw"

Wzrost na stacjach benzynowych

Od stycznia do lipca największy wzrost sprzedaży zanotowały stacje benzynowe - o 13 proc. Dyskonty wzmocniły się o 8,1 proc., a średnie sklepy spożywcze o 7,2 proc. Sprzedaż w małych sklepach zmalała o 1,1 proc.

Największy udział we wzroście wartości koszyka spożywczego miały trzy kategorie produktowe: przekąski, papierosy, i napoje bezalkoholowe. Od marca do lipca br. wzrost sprzedaży napojów bezalkoholowych wyniósł aż 10,7 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Papierosy zwiększyły wartość o 10,3 proc., a przekąski o 9,2 proc.

Pomimo zapowiedzi ustawodawcy, wprowadzenie zakazu handlu w niedziele najbardziej pomogły dyskontom. Jeśli chodzi o udziały rynkowe w sprzedaży żywności, udziały dyskontów wzrosły w lipcu z 32,4 proc. do 33,2 proc.

Doszło do zmiany jeśli chodzi o drugie miejsce - supermarkety (spadek udziałów z 15,8 proc. do 15,2 proc.) zastąpiły średnie sklepy spożywcze (wzrost z 15,6 proc. do 16,5 proc.). Większe udziały rynkowe niż przed rokiem miały także stacje benzynowe (z 1,7 do 2,1 proc. udziałów rynkowych). Nieco mocniejszą pozycję mają sklepy winno-cukierniczych (z 2,8 do 2,9 proc.).

Największy spadek udziałów w lipcu br. odnotowały małe sklepy - z 10,5 do 9,8 proc. Hipermarkety stanowią 9,4 proc. rynku (było 9,9 proc.). Duże sklepy spożywcze to 10,8 proc. (wcześniej - 11 proc.).

- Nadal dynamiczny trend wzrostowy sprzedaży obserwujemy dla stacji benzynowych. Możemy wnioskować, że są one zdecydowanym "wygranym" wprowadzonego zakazu handlu w niedzielę. Na stacjach nadal prym wiedzie sprzedaż kategorii papierosów, alkoholu czy kategorii typowo "impulsowych", ale potencjał do rozwoju tego kanału jest widoczny szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę ograniczony asortyment na stacjach - tłumaczy Małgorzata Cichecka, sales effectiveness director w Nielsen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(84)
WYRÓŻNIONE
Polak
6 lat temu
Przyjda czasy ze bedzie znowu Normalnie
kot33
6 lat temu
A w kościółkach więcej?
Lipa
6 lat temu
Wole zrobic wieksze zakupy wczesniej niz stac nie wiadomo ile w osiedlowym sklepie, masakra. A baba tak sie guzdrala, jeszcze chwila i za to beknie, bo ludzie sie przyzwyczaja, i nie bedzie sie jej oplacac kasy włączać i swiatla palić.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (84)
18 lat
6 lat temu
A młodzież jak nie chodziła tak nie chodzi do kościoła
Alicja
6 lat temu
Ja tam z musu idę do osiedlowego sklepu, byle baton jest droższy o złotówkę od tego samego w Stokrotce czy markecie. Nawet moje 9 letnie dziecko widzi różnice w zakupach. Cóż niby nie handlowa niedziela, ale niektórzy i tak pracują w niedzielę i jakoś żyją. Mój mąż chodzi na zmiany i przeważnie sobota niedziela w pracy. Ja dorabiam w liceum zaocznym i cieszę się, że mogę pójść do tej pracy nawet w sobotę czy niedzielę
zawiedziona
6 lat temu
Prowadzę sklepy od 18 lat w Centrach handlowych. Jeszcze nigdy miałam takich spadków obrotów jak po wprowadzeniu zakazu handlu.Czynsze zostały takie same,płaca minimalna w górę,ZUS w górę a obroty w dół.Gdzie tu rozsądek PIS-u
wk
6 lat temu
mysle ze tym malym sklepom mozna pozwolic na pare godzin handlowac pod warunkiem ze za kasa jest kierownik sklepu lub wlasciciel, a te duze ´´kolchozy´´ wielkopowierzchniowe niech maja wolne
Korwin
6 lat temu
To jest niesprawiedliwe, że odbiera się ludziom możliwość pracy w niedzielę.
...
Następna strona