PKN Orlen w liście skierowanym do minister Elżbiety Rafalskiej postuluje wyłączenie stacji paliw z zakazu handlu w niedziele. Spółka ocenia, że jeśli wejdą w życie przepisy w zapowiadanym kształcie, w niedzielę musiało by być zamknięte 52 proc. stacji przy autostradach i drogach ekspresowych i 37 proc. pozostałych.
Projekt w obecnym brzmieniu przewiduje wprowadzenie w placówkach handlowych oraz w podmiotach działających na rzecz handlu zakazu handlu w niedzielę, dopuszczając jednocześnie możliwość działania stacji paliwowych prowadzących sprzedaż wyłącznie produktów naftowych i gazowych oraz w których powierzchnia handlowa przeznaczona na ekspozycję i sprzedaż towarów nie przekracza 80 m kw., a w przypadku stacji znajdujących się w miejscach obsługi podróżnych (MOP) zlokalizowanych przy autostradach nie przekracza 150 m kw.
Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego obecnie 75 proc. stacji ma ponad 80 m kw. powierzchni, a około połowa stacji w standardzie MOP zlokalizowanych przy autostradach ma wielkość przekraczającą 150 m kw.
Grupa Orlen ma sieć 1759 stacji paliw (na około 6,7 tys. stacji paliw w Polsce łącznie). Na koniec 2015 roku na polskim rynku funkcjonowały 69 MOP-y, z czego 27 należało do PKN Orlen.
Z analiz PKN Orlen wynika, że po wejściu w życie projektowanych regulacji zamknięciu w niedziele podlegałoby 52 proc. stacji MOP zlokalizowanych przy autostradach i drogach ekspresowych oraz 37 proc. pozostałych stacji paliw.
"Wejście w życie regulacji w projektowanym kształcie spowoduje więc realne trudności w zakupie paliwa w niedzielę" - napisał prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński z liście do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej.
"Dla zachowania spójności w systemie obowiązującego prawa zasadne byłoby wprowadzenie wyłączenia dla stacji paliw w ramach procedowanego aktualnie projektu" - dodał.
Kilka dni temu szef sejmowej podkomisji stałej ds. rynku pracy Jan Mosiński przyznał, że potrzeba wielu zmian w projekcie zakazu handlu w niedziele. A te są możliwe jedynie po długich, trudnych rozmowach z pomysłodawcami projektu, czyli związkami zawodowymi - dodał poseł PiS.
Debata nad przepisami zamiast w czerwcu, zostanie prawdopodobnie przeprowadzona dopiero jesienią tego roku.