To nasza ostatnia niedziela... Tak będziemy mogli zaśpiewać w 2019 r., kiedy sklepy - z nielicznymi wyjątkami - będą otwarte tylko w ostatnie niedziele w miesiącu. Projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele właśnie przechodzi kolejną metamorfozę.
W zmianach w forsowanym przez "Solidarność" projekcie ustawy można się pogubić. Kiedy już przyzwyczailiśmy się do propozycji, że zakupy będzie można zrobić w co drugą niedzielę, to pojawił się nowy pomysł. PiS proponuje, by od marca przyszłego roku sklepy były czynne w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, a w 2019 - tylko w ostatnią.
W następnych latach zakupy w niedzielę będzie można zrobić tylko tuż przed świętami.
Jak wynika z badania Kantar TNS przeprowadzonego pod koniec października, 76 proc. Polaków jest przeciwko zakazowi handlu. Popiera natomiast propozycję zagwarantowania pracownikom dwóch wolnych niedziel w miesiącu bez konieczności zamykania sklepów - takie rozwiązanie forsują sieci handlowe. Ma ono polegać na wpisaniu dwóch wolnych niedziel do kodeksu pracy.
Kantar TNS zapytał reprezentatywną próbę mieszkańców Polski o opinię nt. propozycji wprowadzenia zakazu handlu w co drugą niedzielę. Okazało się, że Polacy obawiają się chaosu, korków i kolejek, z którymi będą musieli się zmierzyć w soboty poprzedzające niedziele z zakazem handlu (51 proc.) oraz braku dostępu do kin, restauracji i usług zlokalizowanych w centrach handlowych (46 proc.).
Sprawdziliśmy w kalendarzu, w które niedziele będziemy mogli iść do sklepu, a kiedy pocałujemy klamkę. Zapraszamy do oglądania relacji