Żabki zmieniają się w placówki pocztowe – informuje portal wiadomoscihandlowe.pl. Oznacza to, że jej sklepy będą legalnie otwarte w niedziele objęte zakazem handlu.
Od marca, kiedy weszła w życie ustawa ograniczająca handel w niedziele, otwarte były tylko te Żabki, w których za ladą stawał właściciel lub jego rodzina. Teraz wszystkie sklepy sieci będą mogły być czynne - i to zgodnie z prawem.
Serwis Wiadomości Handlowe dotarł do informacji, z których wynika, że od środy 25 kwietnia franczyzobiorcy sieci będą otrzymywać naklejki z napisem "placówka pocztowa", które wyeksponują na drzwiach sklepu.
- Status placówki pocztowej sklepów Żabka wynika z umów zawartych z operatorem pocztowym i funkcjonuje w sieci od 2012 roku, a obecny status wynika bezpośrednio z poszerzonej umowy zawartej z operatorem pocztowym w 2015 roku – wyjaśnia w biuro prasowe Żabki.
Zobacz też: * *Ekspert: Dług emerytalny nie pojawił się nagle, ale nareszcie został policzony
– Umowy te zostały zawarte w związku z rozpoczęciem świadczenia wybranych usług pocztowych i były szeroko komunikowane wcześniej. Ostatnim przykładem jest poszerzenie współpracy z Pocztą Polską w ubiegłym roku – dodają cytowani przez „Wiadomości Handlowe” przedstawiciele firmy Żabka Polska.
Przedstawiciele sieci, z którymi skontaktował się money.pl, zaprzeczają jednak, by wprowadzenie usług pocztowych właśnie teraz miało na celu obejście zakazu handlu. Przypominają, że umowy z operatorami pocztowymi obowiązują już od 2012 r.
Zagranie śmiałe, ale zgodne z prawem
Punkty odbioru przesyłek nie są jedynymi miejscami, które mogą być otwarte w niedziele. Ustawa dopuszcza ponadto działalność piekarni, cukierni, stacji benzynowych, kwiaciarni, punktów ze zniczami i kwiatami przy cmentarzach, sklepów z pamiątkami i prasą. Spod zakazu wyjęte są też placówki handlowe przy dworcach.
O ile jednak warunkiem, od którego ustawa zezwala na otwarcie danego punktu handlowego w niedzielę wolną od handlu jest kryterium "przeważającej działalności" (by uniemożliwić zaklasyfikowanie sklepu spożywczego jako kwiaciarni tylko dlatego, że właściciel wprowadzi do oferty kilka pojedynczych bukiecików), to w przypadku placówek pocztowych nie ma takiego wymogu.
Dzięki temu nawet punkt, w którym wydawanie paczek stanowi marginalny obszar działalności, będzie mógł być otwarty w niedziele objęte zakazem.
Status "placówki pocztowej" sprawi, że za ladą będzie mógł stanąć każdy pracownik, a nie tylko właściciel bądź członek jego rodziny. Brak konieczności osobistego wykonywania pracy może zachęcić franczyzobiorców (na 5 tys. placówek sieci, 3 tys. działa w systemie franczyzy), by otwierali drzwi sklepów w dzień wolny od handlu.
Żabka: To nie jest próba obejścia zakazu
Zapytaliśmy biuro prasowe sieci, czy nie ma obaw, że Państwowa Inspekcja Pracy nałoży kary na franczyzobiorców, którzy zlecą pracę innym osobom.
- Ponieważ status placówek pocztowych sklepy Żabka uzyskują na mocy umowy z operatorem pocztowym już od kilku lat, a zapisy Ustawy są jednoznaczne, nie można mówić o "próbie obejścia zakazu" - czytamy w przesłanym do nas oświadczeniu.
Franczyzobiorcy, jako przedsiębiorcy, mogą korzystać ze wszystkich możliwości prowadzenia działalności, które są zgodne z obowiązującym prawem. W związku z tym nie widzimy powodu, dla którego działania zgodne z prawem miałyby budzić zastrzeżenia organów kontrolnych - informuje sieć, która wcześniej zleciła przygotowanie analizy prawnej, by rozwiać wątpliwości w tym temacie.
Sieć nagradza za cięższą pracę
O tym, czy dana placówka będzie otwarta w niedzielę, decyduje franczyzobiorca. Żabka obserwuje, że w każdą kolejną niedzielę wolną od handlu wzrasta liczba działających sklepów, więc można się spodziewać, że w sytuacji, gdy obsługiwać klientów będzie mógł dowolny szeregowy pracownik, takich punktów będzie jeszcze więcej.
Sieć zachęca zresztą franczyzobiorców, by pracowali w niedziele. „Wiadomości Handlowe” informują, że impulsem do pracy mają być dodatkowe premie w wysokości 10 proc. od obrotu netto zrealizowanego na większości towarów (tych dostarczanych z centrum logistycznego sieci oraz tzw. dostaw bezpośrednich; bez wyrobów tytoniowych).
Premia wynosić ma co najmniej 350 zł, ale warunkiem dla jej otrzymania jest to, by sklep był otwarty przez minimum osiem godzin między 10.00 a 21.00.
Franczyzobiorcy, którzy wprawdzie otworzyli sklep w niedzielę, ale nie zrealizowali celu, będą mogli także liczyć na większą elastyczność ze strony centrali.
Zachęta do pracy w niedziele są zresztą nie tylko premie, ale przede wszystkim wyższe obroty (bo klienci, nie mogąc zrobić zakupów w dyskontach, muszą skierować się do małych sklepików osiedlowych) i umocnienie pozycji sklepów na lokalnych rynkach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl